A A+ A++

Przed drużyną jeszcze wyjazd do Torunia, jednak wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, iż do play-off przystąpi z trzeciej pozycji. Taki właśnie cel postawił przed drużyną trener Robert Kalaber. To bardzo dobra pozycja wyjściowa do ataku na strefę medalową.

W piątkowe spotkanie lepiej weszli goście, którzy po krótkiej wymianie ciosów już w 2. minucie wyszli na prowadzenie za sprawą łutu szczęścia Stepana Csamango. Napastnik Cracovii najpierw rozwinął atak, a następnie znalazł się w dobrym miejscu i czasie przed Michałem Kielerem, zaś guma po jego dość lekkim strzale jakimś sposobem znalazła drogę do siatki. Na tego gola jastrzębianie odpowiedzieli pięć minut później, gdy po świetnej kontrze Gleb Bondaruk wystawił krążek Mateuszowi Brykowi, a ten dopełnił formalności.

Początek drugiej odsłony znów należał do podopiecznych Rudolfa Rohaczka, jednak tu Kieler spisywał się znakomicie, broniąc m.in. sytuację sam na sam z Emilem Oksanenem. Niebawem jednak goście zdołali wrócić na prowadzenie… i to ponownie za sprawą Csamango, który po świetnym podaniu z głębi pola pomknął prawym skrzydłem i mocnym strzałem pokonał bramkarza. Podrażnieni mistrzowie Polski ruszyli do ataku, jednak w co najmniej trzech sytuacjach David Zabolotny zdołał zatrzymać mającego sporą ochotę na gola Egilsa Kalnsa. Pod koniec tercji jastrzębianie przycisnęli raz jeszcze i tu druga z bomb z dystansu Siarheja Bahalejszy przyniosła skutek w postaci wyrównania.

W trzeciej partii na tafli działo się nieco mniej, choć zapewne na Jastor dotarły informacje z innych tafli, gdzie chwilowych sensacji nie brakowało. Dość powiedzieć, że Ciarko STS Sanok i Zagłębie Sosnowiec prowadziły na obiektach w Katowicach i Oświęcimiu, a to oznaczało ogromną szansę JKH GKS na pozycję lidera. W trzecich odsłonach faworyci zdołali uratować zwycięstwa, a z kolei podopieczni Roberta Kalabera nijak nie potrafili przełamać defensywy gości.

W końcu remis 2:2 utrzymał się zarówno do końca trzeciej tercji, jak i przez dogrywkę, choć zespół JKH miał tu swoją wielką okazję do przechylenia szali, gdy na ławce kar zasiąść musiał Jirzi Gula. Ostatecznie o trzecim z punktów zadecydowała loteria karnych, w której stuprocentową skutecznością popisali się krakowianie i tym samym to oni wywieźli z Jastora dwa punkty.

W niedzielę JKH GKS Jastrzębie zagra na wyjeździe z Energą Toruń i tym samym zakończy fazę zasadniczą sezonu 2021/22. Po tym meczu pozna rywala w ćwierćfinale play-off.

JKH GKS Jastrzębie – Comarch Cracovia 2:3 k. (1:1, 1:1, 0:0, d. 0:0, k. 1:3)

  • 0:1 Csamango (Sołowjow, Bezwiński) 02:03
  • 1:1 Bryk (Bondaruk, R. Nalewajka) 06:53
  • 1:2 Csamango (Lescovs, Kazamanov) 22:49
  • 2:2 Bahalejsza (Paś) 39:19
  • 2:3 Ismagiłow 65:00 (dec. Karny)

JKH GKS Jastrzębie: Kieler – E. Sevcenko, Horzelski, A. Sevcenko, Pavlovs, Razgals – Bahalejsza, Kostek, Kalns, Rac, Paś – Górny, Bryk, R. Nalewajka, Jarosz, Bondaruk – Gimiński, Kamienieu, Pelaczyk, Ł. Nalewajka, Płachetka.

źródło: jkh.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCo dalej z Roosevelta? Kiedy rozpocznie się remont?
Następny artykułPonad 20 tys. nowych przypadków koronawirusa, w tym 1249 w Łódzkiem [RAPORT]