Rosja to nie problem
Według dr. inż. Pawła Gajdy z Wydziału Energetyki i Paliw AGH w Krakowie, każdy z możliwych dostawców technologii jądrowej do Polski współpracował w przeszłości z Rosją. – Ta współpraca oczywiście wygasa i każda z firm ma zdolności do wykluczenia Rosji z cyklu dostaw wzbogaconego uranu. Najszybciej i najłatwiej wyzbyć się jakiejkolwiek współpracy przy produkcji paliwa będzie amerykańskiej firmie Westinghouse oraz francuskiemu Framatome, ale KHNP również ma takie możliwości. W każdym przypadku jest to tylko kwestia czasu i woli politycznej. Technicznie jest to wykonalne – mówi Gajda.
Wyzwaniem może być wzbogacanie uranu. Jak przypomina Gajda, Rosja dysponuje największymi możliwościami realizacji tego procesu potrzebnego przy produkcji paliwa. Podkreśla jednak, że w przeciwieństwie do paliw kopalnych z Rosji Europie znacznie łatwiej jest uniezależnić się od Rosji jako dostawcy dla łańcucha produkcyjnego paliwa jądrowego. – Mamy alternatywy, aby uniezależnić się jako Europa od Rosji. W praktyce wymaga to jednak czasu – dodaje.
Zauważa, że ta współpraca wynikała z trwającego całe lata procesu zamówień i kontraktów zawieranych jeszcze przed agresją na Ukrainę. – Przestawienie się na innych dostawców paliwa jądrowego trwa. Zwykle takie zamówienia składa się z wyprzedzeniem dwóch, trzech lat – mówi wykładowca AGH.
Wskazuje, że przestawienie się na innego dostawcę usług wzbogacania może oznaczać także nieco wyższą cenę paliwa. – Na koniec jednak koszt wzbogacania uranu to zwykle równowartość ledwie 2–3 proc. finalnej energii wyprodukowanej w elektrowni jądrowej. Nawet jeśli zmiana dostawcy będzie oznaczać znaczący jego wzrost, to efekt dla naszego rachunku za prąd z atomu będzie praktycznie żaden – mówi Gajda.
Uspokaja także spółka odpowiedzialna za budowę siłowni atomowej Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ), która podkreśla, że wprawdzie w reaktorach ciśnieniowych lekkowodnych (PWR), czyli tych, które powstaną na Pomorzu, wykorzystywany jest uran wzbogacony, ale tego typu procesem [wzbogacania – red.] zajmują się głównie firmy pochodzące z Kanady, USA czy Francji. Spółka dodaje, że w związku z tym, iż Rosja jest oceniana jako kraj niestabilny i powoduje wiele ryzyk na poziomie bezpieczeństwa energetycznego, PEJ nie planuje współpracy z dostawcami z Rosji bądź z nią powiązanymi.
Inni gotowi na zmianę
Koreański koncern KHNP, który miałby zreal … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS