W niedzielę (8 czerwca) odbył się final Ligi Narodów, w którym zmierzyły się reprezentacje Portugalii i Hiszpanii. Po regulaminowym czasie gry i dogrywce nie udało się wyłonić zwycięzcy (2:2), wobec czego arbiter zarządził rzuty karne.

Jedynym piłkarzem, który nie wykorzystał “jedenastki”, był Alvaro Morata, co zadecydowało o zwycięstwie Portugalczyków (5:3). Błędnie wykonany rzut karny przyczynił się nie tylko do porażki, ale również do rozwścieczenia kibiców.

ZOBACZ WIDEO: Najpierw ucieczka ochroniarzom, a potem to. Rozczulające sceny

Ci nie mieli skrupułów – bez żadnych hamulców zaczęli atakować w mediach społecznościowych zawodnika Galatasaray SK. W kierunku Moraty, jak i jego rodziny, skierowano groźby śmierci. To było za dużo dla jego żony, która postanowiła zabrać głos.

“Czy zdajemy sobie sprawę, że mówimy o meczu piłkarskim? W życiu wszyscy popełniamy błędy. Życie składa się z lekcji, doświadczeń, dobrych i złych chwil dla każdego, ale nie jesteśmy nikim, kto mógłby oceniać innych” – napisała Alice Campello w mediach społecznościowych.

“Piłka nożna jest właśnie taka i myślę, że to jest w niej jej piękne… jest tak ekscytująca i nieprzewidywalna… to sport i rozrywka, więc musimy nadać jej znaczenie, na jakie zasługuje. Chciałbym zobaczyć życie każdej osoby krytykowanej za błąd i zobaczyć, jak doskonale wszystko robi i co osiągnęła w życiu… Proszę, miejcie szacunek i przestańcie być takimi podłymi ludźmi” – dodała.

Modelka załączyła do wpisu wiadomości, które dostawał jej mąż. W ich treści znajdowały się wspomniane już pogróżki śmierci.

Przypomnijmy, że Morata i Campello wrócili do siebie po pięciomiesięcznej separacji. Od tego czasu ich relacje znacznie się poprawiły.