A A+ A++

Na polskich drogach nierzadko widzimy samochody, które poruszają się na zagranicznych tablicach rejestracyjnych. Jest to dopuszczalne, ale pod pewnymi warunkami. Natomiast nie zawsze jest prawdą to, co mówią handlarze autami, że “auto opłacone, można wracać na kołach”. 

“Auto opłacone, po wykupieniu polisy OC można wracać na kołach” – nierzadko przekonują handlarze, zarówno w treści ogłoszeń sprzedaży samochodów, jak i już podczas rozmowy. Teoretycznie jest to prawda, ale w praktyce bardzo często prawo tego nie dopuszcza, choć rzeczywistość to już inna bajka. Jednak po kolei.

Definicja dopuszczenia do ruchu

Na samym początku zajrzyjmy do Kodeksu drogowego.

Art. 71. 1. Dokumentem stwierdzającym dopuszczenie do ruchu pojazdu samochodowego, ciągnika rolniczego, pojazdu wolnobieżnego wchodzącego w skład kolejki turystycznej, motoroweru lub przyczepy jest dowód rejestracyjny albo pozwolenie czasowe. Przepis ten nie dotyczy pojazdów, o których mowa w ust. 3.

2. Pojazdy określone w ust. 1 są dopuszczone do ruchu, jeżeli odpowiadają warunkom określonym w art. 66 oraz są zarejestrowane i zaopatrzone w zalegalizowane tablice (tablicę) rejestracyjne, a w przypadku pojazdów samochodowych, z wyłączeniem motocykli, w nalepkę kontrolną.

Powyższe przepisy jasno więc określają, co samochód musi mieć, by był uznany za dopuszczony do ruchu, dowód rejestracyjny lub pozwolenie czasowe oraz zalegalizowane tablice rejestracyjne i nalepkę kontrolną. Bez powyższych samochód nie jest dopuszczony do ruchu. I tu ważna uwaga – brak aktualnego badania technicznego czy też polisy OC nie jest równoznaczny z brakiem dopuszczenia do ruchu. 

Warto tu podkreślić określenie “zalegalizowane tablice“, co dotyczy również tablic zagranicznych, ale pod warunkiem, że są one wciąż ważne. Natomiast samochody, jeśli są przywożone do Polski z tablicami, to nierzadko z wyjazdowymi lub nieważnymi. Jeśli są to tablice wyjazdowe, to trzeba sprawdzić, czy nie utraciły one ważności – zwykle są ważne przez 14 dni. 

Jak wygląda praktyka?

W praktyce to brak OC jest dla kierowcy największym problemem, ponieważ jest za to wysoka kara, ale tę nałoży Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, a nie policjant. Z kolei brak badania technicznego wiąże się z mandatem i zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego, lecz do domu można jechać. Natomiast auto jadące na zagranicznych tablicach rejestracyjnych, jeśli ma tablice nieważne (niezalegalizowane), wówczas kierowca może dostać mandat do 500 zł, a samochód może być odholowany. Jednak w praktyce Policjanci sprawdzają tylko, czy pojazd ma ważne badanie techniczne i polisę OC – jeśli tak, idą świeżemu nabywcy na rękę i puszczają go do domu. 

Ubezpieczyciele też idą na rękę osobom kupującym takie auta i bez problemu można wykupić OC tylko na numer VIN. Nie trzeba podawać numeru rejestracyjnego. Ubezpieczyciel nie żąda dokumentów takich jak dowód rejestracyjny. 

Co się opłaca?

Handlarze jak mantrę powtarzają, że “każdy tak robi”. Owszem, znakomita większość Polaków kupuje auto, OC i wraca do domu na zagranicznych tablicach. Dlaczego? Ponieważ ryzyko kontroli drogowej jest bardzo niskie, a dodatkowo policjanci podchodzą po prostu do tematu po ludzku. Niestety, również prawo do tego zachęca. 

Żeby legalnie kupić auto i wrócić nim do domu, trzeba zrobić dwie “wycieczki”. Najpierw jedziemy w celu dokonania transakcji. Potem trzeba wrócić do wydziału komunikacji odpowiedniego dla miejsca zamieszkania. Zwykle nie da się załatwić rejestracji tego samego dnia, więc trzeba zrobić to na drugi dzień. I wtedy dopiero czeka nas druga wycieczka – tym razem już z pozwoleniem czasowym i czasowymi tablicami – po auto. 

Niestety, to też wiąże się z ryzykiem. Nieuczciwy handlarz może w międzyczasie wymienić jakąś część w samochodzie, może zabrać jakiś element wyposażenia, podmienić opony itp. Ponadto legalne postępowanie to także koszty podróży (paliwo, opłata za przejazd autostradą itd.), które musimy ponieść. Dlatego też często wiele osób ryzykuje i wraca od razu zakupionym autem, ponieważ tak naprawdę ryzyko mandatu jest niewielkie. 

Jazda na obcych tablicach samochodem znajomego?

Bywa i tak, że jeździmy cudzym autem na zagranicznych tablicach rejestracyjnych, ale w pełni legalnych. Chodzi o pojazd zarejestrowany za granicą. Wówczas jest to dopuszczalne, ale pod warunkiem, że mamy pozwolenie lub inne poświadczenie, które jasno wskazuje, że możemy z tego pojazdu korzystać. Za brak takiego dokumentu grozi śmieszny mandat 50 zł. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWypadek w Strachówku!
Następny artykułŁatwiejszy dostęp do implantów ślimakowych. To świetna wiadomość dla tysięcy pacjentów!