A A+ A++

fot. Projekt Warszawa

Projekt Warszawa kontynuuje swoją zwycięską serię. W ramach 27. kolejki stołeczni po bardzo ciekawym i pełnym emocji meczu pokonali 3:2 Aluron CMC Wartę Zawiercie. – Chyba wszystkim drużynom, z którymi przegraliśmy, zrewanżowaliśmy się. Powoli zaczynamy już myśleć o fazie play-off, przygotowujemy się trochę ciężej, ale cały czas gramy dobrze i wygrywamy, więc nic tylko się cieszyć – mówił po wygranej środkowy Projektu, Jakub Kowalczyk.

W warszawskiej hali Torwar nie brakowało emocji. Gospodarzom udało się utrzymać zwycięską serię i pokonali oni zawiercian 3:2. – Plan jest taki, żeby wygrywać każde kolejne spotkanie, ale do każdego przygotowujemy się indywidualnie, żeby skupiać się na każdym kolejnym przeciwniku. Nie chcemy skupiać się na rekordach, nie śrubujemy ich, tylko chcemy grać dobrą siatkówkę. Ten mecz się trochę przedłużył, obie strony miały problemy zdrowotne, ale najważniejsze, że szczęśliwie zakończony dla nas – ocenił członek sztabu szkoleniowego warszawian, Marcin Lubiejewski. Jego zespół plasuje się w pierwszej piątce ligowej tabeli. – Nie patrzymy tak do końca w tabelę, wiemy, że za wiele zmian nie może w niej nastąpić, ale jeśli będziemy grali na takim poziomie, jak w tych ostatnich spotkaniach i w ćwierćfinale nie boimy się żadnego przeciwnika – zapewnił szkoleniowiec Projektu.


Imponująca jest seria zwycięstw Projektu Warszawa. – Myślę, że to jest bardzo dobry wynik, chyba wszystkim drużynom, z którymi przegraliśmy, zrewanżowaliśmy się. Powoli zaczynamy już myśleć o fazie play-off, przygotowujemy się trochę ciężej, ale cały czas gramy dobrze i wygrywamy, więc nic tylko się cieszyć – mówił natomiast środkowy, Jakub Kowalczyk, który od dłuższego czasu świetnie pokazuje się w pierwszej szóstce swojego zespołu. – Oczywiście, że chciałbym grać jak najwięcej, ale znam swoją rolę w drużynie. Najmocniejsze działa muszą być gotowe na play-off, więc wszystko zależy od trenera. Każdy słucha dyspozycji, każdy jest gotowy i o to chodzi w naszej drużynie. Druga szóstka musi wspierać tę pierwszą. Ostatnie trzy mecze graliśmy w różnych składach, bo zdarzają nam się choroby czy kontuzje. Jest sporo roszad, ale sobie radzimy – ocenił środkowy Projektu Warszawa.

W następnej kolejce stołeczni zagrają na wyjeździe, ich rywalem będzie zamykający tabelę PlusLigi BBTS Bielsko-Biała. – Taktyka jest taka jak zawsze: nasza własna gra, wykorzystywanie swoich atutów. Wiemy, że drużyna z Bielska-Białej ma swoje problemy, ale w takich spotkaniach kluczowe jest, żeby nie lekceważyć rywala i skupić się, żeby zakończyć je w trzech setach. Sezon się dla bielszczan prawie skończył, ale chłopaki walczą jeszcze o kontrakty i na pewno nie położą się przed nami. Musimy zagrać swoją stabilną siatkówkę, a ja mam nadzieję, że po naszej stronie wszyscy wrócą do zdrowia i będziemy w stanie przywieźć trzy oczka – zapowiedział  Marcin Lubiejewski.

źródło: opr. własne, Projekt Warszawa

nadesłał:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWisła Kraków znowu zagościła w “Marce”. Kiko Ramirez zdradził kulisy swojej pracy
Następny artykułIzrael się chwieje?