14 minut temu
Moim kolejnym celem jest to, aby pukać do drzwi reprezentacji Polski i grać w niej coraz więcej. Chcę zdobyć w kadrze bramkę, chcę asystować. I liczę na to, że się to w najbliższym czasie spełni – powiedział w rozmowie z Interią pomocnik Lecha Poznań Jakub Kamiński.
Sebastian Staszewski, Interia: – Przed sezonem zapowiedziałeś, że chciałbyś opuścić Lech Poznań z mistrzostwem Polski. I słowa dotrzymałeś. Z Bułgarskiej wyjedziesz więc spełniony?
Jakub Kamiński: – Chciałem odejść z dubletem, ale niestety w finale Pucharu Polski przegraliśmy z Rakowem Częstochowa… Cieszę się jednak, że przynajmniej wygraliśmy wyścig o mistrzostwo i z Lecha mogę odejść z tytułem. A więc marzenie się spełniło. Udało się zrealizować cel, który mieliśmy przed sezonem.
Jak zapamiętasz moment, w którym sędzia Paweł Raczkowski zakończył mecz Zagłębia Lubin z Rakowem? To wtedy formalnie zostaliście mistrzami.
– To była radość nie do opisania. Ja przeżywałem to po raz pierwszy. To było niesamowite! Stałem jak wryty i nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić. Dopiero później dotarło do mnie, że kolejkę przed końcem sezonu znów jesteśmy mistrzami.
Mieliście moment zwątpienia? Bo na finiszu wydawało się, że wszystkie karty mają w rękach zawodnicy Rakowa.
– Nie. Trener Maciej Skorża i doświadczeni zawodnicy od razu powiedzieli, że ich zdaniem Raków nie wygra wszystkich trzech meczów, bo to zbyt duża presja. I tak się stało. Raków nie wygrał dwóch spotkań z rzędu, gdzie przez całą rundę wiosenną coś takiego im się nie zdarzyło. Wątpliwości mogły się u niektórych pojawić, ale trener i starsi koledzy powtarzali: “Skupmy się na sobie, każdy kolejny mecz traktujmy jak finał”. Tak zrobiliśmy. W tych ostatnich pojedynkach Raków nie wytrzymał ciśnienia. A my wytrzymaliśmy. Tak jak w Gliwicach, gdzie w drugiej połowie nie mogliśmy stworzyć żadnej dobrej sytuacji, a wygraliśmy 2-1. Tak się zdobywa mistrzostwo.
Ostatnie mistrzostwo Lecha to sezon 2014/2015. Miałeś wtedy 13 lat i dopiero kilka miesięcy po tytule dołączyłeś do akademii Kolejorza. Jaki jest smak pisania własnej historii?
– To trudne do opis … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS