Pewien mężczyzna wysłał żonie po 20 latach małżeństwa wiadomość na Messengerze, że chce się rozwieść. Oboje przebywali wtedy w domu, w innych pokojach. Przybywa rozstań, które odbywają się za pomocą tzw. głosówek, e-maili czy SMS-ów.
– Po dziesięciu latach wspólnego życia dostałam “głosówkę” na Whastappie, że on nie chce już ze mną być. Chwilę wcześniej zachowywał się jak gdyby nigdy nic, stworzyliśmy listę zakupów, wziął płócienną torbę z szafki i poszedł do spożywczego. Gdy tylko wyszedł z domu, dostałam nagranie. “Wiesz, nie ma sensu tego ciągnąć dalej, rozstańmy się”. Myślałam, że to zły sen na jawie. Kiedy wrócił ze sklepu, zastał mnie zaryczaną, prosiłam go o wyjaśnienia. Odpowiedział, że wszystko, co chciał powiedzieć, już powiedział. Rozstał się ze mną przez nagranie głosowe na komunikatorze – opowiada Hanka (34 l.). Tego samego dnia mężczyzna spakował rzeczy i wyprowadził się do rodziców.
– Zniknęła – wzdycha Marek (41 l.). Przez kilka tygodni spotykał się z 12 lat młodszą atrakcyjną kobietą poznaną na Instagramie. Zagadał do niej; oboje obserwowali w sieci sportowców związanych z windsurfingiem wyczynowym i konta na temat Wysp Kanaryjskich.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS