A A+ A++

Olej silnikowy jest ważny nie tylko dla samego silnika i jego wewnętrznych części, ale także dla mechanizmów, które są nim smarowane lub potrzebują jego ciśnienia. Wbrew pozorom sama konstrukcja silnika powinna mieć już wpływ odstępy pomiędzy wymianą oleju. Chodzi o przebieg, po jakim — dla bezpieczeństwa jednostki napędowej — należałoby wymieniać olej na nowy. Są trzy metody na serwis olejowy. Każda z nich może mieć swoje zalety i wady. Proponuję też jeszcze jedną, taką dla niezdecydowanych.

Im rzadziej wymieniamy olej, tym więcej oszczędzamy – to fakt. Kupujemy mniej oleju, mniej filtrów, rzadziej odwiedzamy warsztat. Grosz do grosza, a silnik… może to jakoś wytrzyma. Skutki serwisu w trybie long life zazwyczaj nie są najlepsze, ale jeśli kupujemy nowe auto i nie zamierzamy nim jeździć więcej niż trzy lata, to nie powinno zaszkodzić. A pewnie zaoszczędzimy więcej niż na wymianach co 10 tys. km., które z pewnością wydłużą trwałość każdej części, która ma z nim kontakt. Są to dwa skrajne sposoby serwisowania samochodu, a każdy ma jakieś zalety i wady.

Long Life – umiejętnie też można

Tryb long life to długie okresy pomiędzy wymianami oleju, najczęściej co 30 tys. km lub co dwa lata. W przypadku aut dostawczych nawet co 50 tys. km. Przebiegi są zbyt długie, więc często tak serwisowane silniki po ok. 100-150 tys. km są mocno zmęczone. Niestety, wynika to nie tylko z samego trybu, lecz ze sposobu, w jaki wymienia się olej.

Nierzadko, by nie powiedzieć często, auta leasingowane lub w wynajmie jeżdżą w trybie long life, ale na niewłaściwym oleju (za to tańszym), jeśli w ogóle zostanie wymieniony. Aby bezpiecznie korzystać z tego trybu, należy stosować się do zaleceń producenta – wymieniać olej na rekomendowany (marka, model, specyfikacja) i przeznaczony do eksploatacji w trybie long life. Filtr też powinien być oryginalny (OE). Co więcej, należy przestrzegać zasady, że jeśli minął określony czas (np. rok lub dwa lata), to olej trzeba wymienić niezależnie od przebiegu.

Wymiana co 15-20 tys. km – dla oszczędnych

To i tak dość duże przebiegi dla wielu silników, ale są i takie, które zniosą to bez problemu. Należy wymienić dwa rodzaje – wolnossące, czyli bez doładowania i o dużej pojemności układu smarowania, ok. 6 litrów lub większej. Jeśli jedno i drugie się łączy, to spokojnie można olej wymieniać nawet co 20 tys. km, jeśli taki przebieg dopuszcza producent. Jednak należałoby skrócić delikatnie ten przebieg, jeśli napęd rozrządu to łańcuch z napinaczem olejowym albo zmienne fazy rozrządu mają hydrauliczny wariator.

Wymiana co 10-15 tys. km – dla olejowych purystów

W zasadzie każdy silnik powinien mieć olej wymieniany co 10 tys. km lub raz w roku i wtedy można mieć pewność, że przynajmniej w tym zakresie zrobiliśmy wszystko dla jego dobra. Można ten przebieg wydłużyć do bezpiecznych 15 tys. km, jeśli motor nie jest turbodoładowany, nie ma hydraulicznych regulatorów, a pojemność układu chłodzenia to minimum 5 litrów. Jeśli nie spełnia tych warunków, najlepiej trzymać się zasady co 10 tys. km.

Wymiana oleju z czymś pomiędzy

Jeśli jesteście rozbici pomiędzy chęcią zrobienia czegoś dobrego dla silnika a kosztami, można zastosować tryb, który określam jako “amerykański”. Od dziesięcioleci za Oceanem kultura wymiany oleju jest znacznie wyższa niż w Europie, ale i możliwości są znacznie większe. Przykładowo, na niektórych stacjach paliw można było dosłownie przy okazji tankowania wymienić olej. Wydaje się to bez sensu, ale gdzie — jak nie w USA właśnie — bije się rekordy przebiegów? Milion mil na jednym silniku to dla wielu Amerykanów norma, a nie rekord.

Na czym więc polega tryb “amerykański”? Chodzi o to, że określamy przebieg dla wymiany oleju, np. na 10 tys. km, ale gdzieś pomiędzy wymieniamy tylko olej, bez filtra. Przy dowolnej okazji, jak na przykład wizyta w warsztacie czy odwiedziny u kolegi w garażu. Odkręcamy korek, spuszczamy stary olej, lejemy świeży i tyle. Po ustalonych 10 tys. km robimy pełną procedurę z wymianą filtra, korka i jego uszczelki. 

Można też przeprowadzić taki mały serwis olejowy, np. po ostrym traktowaniu auta w terenie czy sportowego na torze. Nie ma potrzeby wymiany filtra, ale świeży olej w miejsce mocno przegrzanego na pewno nie zaszkodzi. Możemy też w ten sposób bezpiecznie stosować tryb long life, choć to nie do końca idea long life. Choć pełny serwis robimy np. co 30 tys. km, to przy 10, 15 lub 20 tys. km wymieniamy tylko sam olej.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSwitolina robi sobie przerwę od tenisa. “Moje ciało więcej już nie zniesie”
Następny artykułArena Młodych w Łodzi. Spotkania ewangelizacyjne dla uczniów szkół podstawowych i średnich [ZDJĘCIA]