A A+ A++

fot. Gian Mattia D’Alberto / LaPresse

Jai Hindley po zdobyciu Giro d’Italia nie ma innej drogi, jak ku Tour de France.

26-letni Australijczyk na poziomie WorldTour startuje od roku 2018. W tym czasie wystąpił w pięciu Wielkich Tourach, lecz do tej pory nie poznał „Wielkiej Pętli”. Na swój lipcowy debiut poczeka do przyszłego sezonu.

Teraz moim największym celem jest wystąpić w Tourze. To mój piąty rok jako zawodowiec i nigdy nie wystartowałem w tym wyścigu. Stanowiłoby to naprawdę ogromny krok do przodu w mojej karierze. I nie chodzi mi nawet o walkę w klasyfikacji, ale o sam start. Może wystąpię we Francji w przyszłym roku. Naprawdę byłoby super

– stwierdził zawodnik Bora-hansgrohe w rozmowie z „Velonews”.

Hindley mówi o samym występie, ale po zwycięstwie w „Corsa Rosa” apetyt na dobry wynik w Tour de France na pewno posiada.

Czemu nie miałbym wygrać? Nigdy nie mów nigdy. To moje największe marzenie. Nie powiem, że nie jest do spełnienia

– dodaje.

Na razie Hindleya czeka chwila przerwy, a następnie przygotowania do Vuelta a Espana i mistrzostw świata, które rozegrane zostaną w Australii.

Jeśli znalazłeś w artykule błąd lub literówkę prosimy, daj nam o tym znać zaznaczając błędny fragment tekstu i używając skrótu klawiszy Ctrl+Enter.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWracając do domu zachowaj ostrożność. Trwa specjalna akcja policji
Następny artykułTarcze antyinflacyjne zostaną przedłużone. “Możliwe drobne korekty”