A A+ A++

– Damian cierpi na mózgowe porażenie dziecięce, do tego od dziecka ma problemy ze wzrokiem, na jedno oko nie widzi wcale, a na drugie bardzo, bardzo słabo. Miał operację biodra i ma powkręcane śruby. Przy dłuższych spacerach jest bardzo ciężko – opowiada pan Józef Nowakowski.

Piotr zaszył się, żyje w swoim świecie

Matka dzieci opuściła rodzinę w grudniu zeszłego roku. – Położyłem się spać, chłopaki też, a ona miała niby coś przygotować do Wigilii. Rano żony już nie było – opowiada pan Józef.

WIDEO: Stan zdrowia pana Józefa pogorszył się po potrąceniu przez samochód

Mężczyzna opiekuje się także swoim biologicznym synem, który jest niepełnosprawny intelektualnie. 22-letni pan Piotr także wymaga stałej opieki.

ZOBACZ: “Interwencja”: Szpital w Wejherowie odesłał kobietę do domu. Umarła na rękach męża

– Piotr cierpi na schizofrenię paranoidalną. Przed osiemnastym rokiem życia zachorował. „Widział” demony, swoją śmierć. W tej chwili zaszył się, żyje w swoim świecie. Nie chce z nikim rozmawiać, nie ma kolegów, przyjaciół – tłumaczy pan Józef.

Mężczyzna ma 65 lat, jego zdrowie podupadło po potrąceniu przez samochód.

– Stałem na przejściu dla pieszych i wjechała pani na chodnik. Niby jestem inwalidą drugiej grupy z powodu utraty części słuchu, ale żadnej renty nie mam. Nieraz mówię głośniej, sam siebie nie słyszę – opowiada.

Matka zaczęła nowe życie

Wielokrotnie próbowaliśmy skontaktować się z żoną pana Józefa, niestety bezskutecznie. Nieoficjalnie wiemy, że prowadzi nowe życie, w nowym miejscu. Przed jej odejściem rodzina utrzymywała się z małego sklepu z warzywami. Niestety sklep trzeba było zamknąć.

– Mieliśmy owoce, warzywa i jakoś tak powolutku, skromniutko żyliśmy z tego sklepu, ale jak żona odeszła, to niestety musieliśmy go zamknąć. Mam już 65 lat i starałem się o zasiłek przedemerytalny, ze względu na to, że opiekuję się dwoma synami, dziećmi niepełnosprawnymi. Tego też mi odmówiono. Nie przysługuje mi, a nie mogę podjąć pracy, bo opiekuję się chorymi dzieciakami – tłumaczy Józef Nowakowski.

ZOBACZ: “Interwencja”: Przepracował 31 lat. Zdaniem ZUS-u renta mu się nie należy

Żona mężczyzny pobierała na pana Damiana świadczenie pielęgnacyjne, które wynosi niemal 2 tysiące złotych. Wniosek o takie 

świadczenie złożył pan Józef, ale mu odmówiono, bo nie jest biologicznym ojcem.

2000 zł na utrzymanie trzech osób

Pan Piotr i pan Damian dostają renty socjalne po tysiąc złotych. To nie wystarcza na utrzymanie trzech dorosłych osób i domu.

– Radzimy sobie bardzo krucho, po prostu, żyjemy z dnia na dzień. Oni chętnie by zjedli truskawki, ale nie stać nas na to, zjedliby czereśnie, też nas nie stać. Starcza nam tylko na żywność i opłaty, ale nie wszystkie. Teraz przyjdzie rachunek za zimowe ogrzewanie i jak my sobie wtedy damy radę, to nie mam zielonego pojęcia – przyznaje pan Józef.

ZOBACZ: “Interwencja”. Policjanci strzelali do schizofrenika. Toczą się dwa śledztwa

Nikt z urzędu miasta w Inowrocławiu nie chciał z nami porozmawiać o sprawie pana Józefa. W pisemnym oświadczeniu urzędnicy bronią swojej decyzji, ale okazuje się, że pan Józef może dostać świadczenie na syna, tylko musi o to walczyć w sądzie.

– Teoretycznie urzędnicy nie mieli prawa przyznać tego świadczenia. Natomiast jest bogate orzecznictwo w podobnych sprawach, że jeśli jest osoba najbliższa, która opiekuje się taką osobą niepełnosprawną, to sądy mówią, że urzędnicy powinni sytuację badać. I to świadczenie można przyznać takiej osobie – tłumaczy prawnik Katarzyna Przyborowska.

an/msl/Polsat News, Polsatnews.pl

Czytaj więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOstrowiec solidarny z małopolskimi pogorzelcami
Następny artykułEkipa MUKS WOPR Kędzierzyn-Koźle ze srebrnymi medalami Mistrzostw Polski w Ratownictwie Wodnym