8 minut temu
– Wydaje mi się, że popłynęłam to, co mogłam, ale niedosyt będzie. Czwarte miejsce boli, ale niektórych tak samo boli srebrny medal – mówiła chwilę po osiągnięciu mety w finale C1 na 200 m Dorota Borowska. Nasza kajakarka zajęła czwarte miejsce, a do medalu zabrakło jej zaledwie 0,082 s. Jednak to właśnie takie minimalne różnice cechują sprint.
– Stawałam na starcie w pełni skoncentrowana i z myślą o tym, że chcę popłynąć najlepiej jak potrafię. Wiedziałam, że jestem przygotowana do walki z dziewczynami. Sprint ma to do siebie, że zawsze różnice na mecie są dość małe, więc można gdybać, że gdyby minimalnie zrobiło się coś innego, to mogłoby być lepiej. Chociaż wydaje mi się, że do tego startu podeszliśmy tak profesjonalnie, że dużo nie moglibyśmy zmienić – analizowała Borowska, tegoroczna mistrzyni Europy w swojej koronnej konkurencji.
Polka nie kryła emocji, opowiadając o finałowym starcie. Jeszcze więcej mówiły jej oczy, które skrywała za słonecznymi okularami.
– Muszę się z tym przespać i pogodzić, choć wiem, że przez jakiś czas będę musiała pracować nad finałowym startem z moją panią psycholog. Jednak nie przestaję marzyć o złotym medalu igrzysk. Teraz mam przed sobą trzy lata ci … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS