A A+ A++

Polska tenisistka nie przedłuży współpracy reklamowej z chińskim producentem elektroniki. Dla Świątek ważniejsze jest okazanie wsparcia dla Ukrainy.

– Wiecie, że moją pasją jest tenis i chcę wam pokazać, jak sport może rozwijać i zmieniać życie. Chcę podzielić się z fanami Xiaomi tym, co robię, jak się przygotowuję i jak gram. Może zaszczepię w was pasję do tego wspaniałego sportu – tak mówiła Iga Świątek jeszcze na początku współpracy (2021 rok) z chińską marką Xiaomi.

Tenisistka została ambasadorką chińskiego giganta technologicznego po swoim pierwszym zwycięstwie wielkoszlemowym odniesionym jesienią 2020 roku w Roland Garros. Od tamtej pory Świątek reklamowała smartfony Xiaomi – był to m.in. model Xiaomi Mi 11 Lite 5.

Z końcem marca umowa między Świątek a Xiaomi wygasa. Młoda gwiazda sportu nie zamierza jednak przedłużać kontraktu reklamowego. Szczegóły zakończenia rozwiązania umowy nie są znane, ale w sieci pojawiło się wyjaśnienie, dlaczego dalsza współpraca nie będzie możliwa.

– Iga Świątek współpracowała dotychczas z polskim oddziałem Xiaomi, promując produkty marki wyłącznie w Polsce. Znane jest jej szerokie wsparcie dla Ukrainy i konkretne działania pomocowe oraz jasne stanowisko osobiste przeciwne tej wojnie – tłumaczy team PR reprezentujący tenisistkę.

Powodem jest zatem ciągła obecność Xiaomi na rynku rosyjskim. Chińska marka, wraz ze swoją podmarką POCO, od czasu rozpoczęcia wojny w Ukrainie, przejęła ogromną część rosyjskiego rynku w kontekście smartfonów. Posiadają udział aż 42 % oraz 35 % w kategorii wartości. 

Tymczasem Iga Świątek pomaga Ukrainie od początku trwania wojny za naszą wschodnią granicą. Zawodniczka zazwyczaj występuje na korcie z przypiętą do czapeczki wstążką w barwach flagi ukraińskiej i swoje wsparcie deklaruje po wygranych meczach i zawodach. Świątek wystąpiła również na meczu charytatywnym w Krakowie u boku Agnieszki Radwańskiej, Martyna Pawelskiego i Serhija Stachowskiego, podczas którego zebrano 2,5 mln zł na pomoc Ukrainie.

Pomimo zapowiedzi o wycofaniu się z rynku rosyjskiego, z powodu napaści na Ukrainę, marka Heineken wcale nie przestała tam działać. W ciągu ubiegłego roku wprowadziła tam aż 61 nowych produktów.

Informacje o tym, że Crocs ponownie otworzył swoje sklepy w Moskwie, spotkały się z falą krytyki, a konsumenci wzywają do bojkotu marki. Producent obuwia twierdzi jednak, że nie prowadzi bezpośredniej sprzedaży w Rosji.

Rok temu menedżer piłkarza potwierdził w rozmowie z „WP Sportowe Fakty”, że umowa z marką Huawei została rozwiązana. Decyzja zbiegła się w czasie z informacją rozpowszechnioną przez brytyjski „Daily Mail”, jakoby Huawei miał przeszkolić 50 tys. rosyjskich ekspertów w zakresie walki z hakerami (m.in. z grupy Anonymous) paraliżującymi obecnie tamtejszą sieć.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZuckerberg chce rywalizować z Muskiem. Meta pracuje nad zdecentralizowanym projektem
Następny artykułAktualne oferty pracy dla osób bezrobotnych z Powiatowego Urzędu Pracy (13 marca)