Dzisiaj, 18 maja (15:37)
Iga Świątek już od wczoraj przebywa i trenuje w Paryżu, gdzie w przyszłym tygodniu przystąpi do rywalizacji w wielkoszlemowym turnieju French Open na kortach Rolanda Garrosa, z pulą nagród 43,6 mln euro. – Jestem tylko człowiekiem i wiem, że kiedyś seria zwycięstw się skończy. Mam nadzieję, że nie nastąpi to w Paryżu – podkreśla nasza tenisistka.
W 2020 r. Iga Świątek zasłynęła na cały świat, wygrywając turniej Rolanda Garrosa. W ubiegłym roku przystępowała do niego rozstawiona z ósmej pozycji. Dotarła do ćwierćfinału, w którym uległa 4-6, 4-6 Marii Sakari z Grecji. Edycję 2021 wygrała Czeszka Barbora Krejczikowa.
Minął rok i w kobiecym tenisie panują nowe porządku. Dyktuje je właśnie Iga Świątek, która w ubiegłą niedzielę w Rzymie wygrała swój piąty z rzędu turniej – Rome Open.
Do rywalizacji w Paryżu warszawianka przystąpi jako turniejowa “jedynka”. W opinii ekspertów jest zdecydowaną faworytką do wygrania French Open po raz drugi.
– Iga Świątek na turnieju Rolanda Garrosa będzie pełnić taką rolę, jaką Rafa Nadal wśród mężczyzn pełni od wielu lat – nie ma wątpliwości były lider rankingu ATP Jim Courier.
Iga trenuje już na kortach w Lasku Bulońskim. W środę jej sparingpartnerką była Simona Halep. “Dwie mistrzynie Rolanda Garrosa wymieniają uderzenia” – tak oficjalna strona turnieju skomentował filmik z fragmentem treningu tenisistek.
Gdy Iga wymianę piłek zakończyła bekhendem w sam narożnik kortu, przeprosiła Rumunkę poniesieniem lewej ręki. W tej wymianie nie chodziło o zdobycie punktu, ale o jej kontynuowanie. Nasza mistrzyni podświadomie zagrała jednak w sam narożnik, zamiast przez środek siatki.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS