A A+ A++

fot. Barbara Ilnicka

Legia Warszawa wciąż walczy o utrzymanie w I ligi. Warszawianie w sobotnim meczu we własnej hali byli bliscy sprawienia niespodzianki, bo prowadzili z Chemeko-System Gwardią Wrocław 2:0. Spotkanie na ławce rozpoczęło kilku podstawowych wrocławskich graczy. Gdy Dervisaj i Fornal weszli do gry w drugiej części meczu, wrocławianie po walce doprowadzili do tie-breaka. W piątej odsłonie dopiero rywalizacja na przewagi wyłoniła zwycięzców, którymi okazali się przyjezdni.

Od początku spotkania trwała zacięta, choć niepozbawiona błędów walka. Chociaż początkowo to gospodarze wychodzili na prowadzenie, rywale szybko odrobili straty dzięki dobrej grze blokiem (10:10). Gdy długą akcję skończył Bartosz Stępień, a następnie pomylił się Godlewski, warszawianie odskoczyli na 12:10. Mimo starań Łukasza Lubaczewskiego goście wciąż musieli gonić wynik. Głównie przez błędy własne legioniści w końcówce stracili całą przewagę i po błędzie Stępnia interweniował trener Wójcik (19:20). Po czasie gospodarze zaliczyli serię przy zagrywkach Pawła Szczepaniaka. Dopiero po przerwie dla trenera Murka skutecznie zaatakował Michał Godlewski (23:21). W kolejnej akcji skutecznie zaatakował Stępień i następnie przypieczętował zwycięstwo asem.


W drugiego seta lepiej weszli goście, ale za sprawą skutecznej gry Szczepaniaka warszawianie odrobili straty (5:5). Nie brakowało długich wymian. W kolejnych akcjach trwała walka na styku. Dopiero przy zagrywkach Patryka Akali Legia zaliczyła serię udanych zagrań i odskoczyła na 15:11. Trener Murek zdecydował się na zmianę rozgrywających, wrocławianie zaczęli odrabiać straty. Gospodarze nie pomagali sobie popełniając proste błędy (18:17). Atak warszawian opierał się na Szczepaniaku, po jego kolejnym zagraniu interweniował szkoleniowiec Gwardii (21:18). Po asie Kacpra Bobrowskiego było już 23:18. Ostatnie punkty w tym secie padły po błędach wrocławian.

W trzeciej partii na nowo rozpoczęła się zacięta walka. Obie drużyny nie ustrzegły się błędów, szczególnie w polu serwisowym. Po asie Leona Dervisaja o czas poprosił trener Wójcik (10:11). W kolejnych akcjach skutecznie atakował Jan Fornal, zaś problemy ze skończeniem akcji wciąż miał Godlewski. Głównie przez własne błędy wrocławianie nie mogli zbudować wyraźnej przewagi (17:17). Ze zmiennym szczęściem atakował Lubaczewski. W dalszej fazie seta kontynuowana była gra na styku. Po ataku Jana Fornala goście mieli piłki setowe, już pierwszą z nich asem wykorzystał ten przyjmujący.

Po ataku Bobrowskiego legioniści prowadzili 7:5 na początku seta numer cztery. Swoje ataki kończył Lubaczewski, a gdy uaktywnił się wrocławski blok, dystans stopniał i o czas poprosił trener Wójcik (10:9). Seria przy zagrywkach Bartosza Cedzyńskiego zakończyła się dopiero po zagraniu przez środek Akali (11:10). W kolejnych akcjach ofensywa gości opierała się na Fornalu. Po jego kolejnym kontrataku drugi czas wykorzystał szkoleniowiec Legii (12:15). Gospodarze nie mieli zamiaru odpuszczać, ich trener rotował składem. Liderem warszawian był Stępień. Po bloku na Fornalu o czas poprosił trener Murek (18:18). Do końca seta nie brakowało emocji. Gospodarze obronili pierwszą piłkę setową, ale w kolejnej akcji skutecznie zaatakował Fornal i zwycięzcę miał wyłonić tie-break.

Po skutecznym zagraniu z przechodzącej piłki Stępnia legioniści prowadzili 4:2 na początku piątej odsłony. Atak Fornala i jego celna zagrywka pozwoliły odrobić straty (4:4). Zespoły wymieniały się celnymi atakami. Do zmiany stron dał sygnał blok na Bobrowskim (7:8). W drugiej części meczu skuteczne zagrania przeplatane były z błędami, wynik pozostawał na styku (11:10). Przy stanie 12:11 o czas poprosił jeszcze trener Murek. W końcówce kibice byli świadkami serii zepsutych zagrywek. Blok na Szczepaniaku dał gwardzistom piłkę meczową (14:13), ale po czasie dla trenera Wójcika skutecznie zaatakował Michał Kozłowski (14:14). Do końca nie brakowało emocji, ostatnie słowo należało do wrocławskiego bloku

MVP: Łukasz Lubaczewski

Legia Warszawa – Chemeko-System Gwardia Wrocław 2:3
(25:21, 25:18, 22:25, 23:25, 15:17)

Składy zespołów:
Legia: Akala (6), Szczepaniak (15), Bobrowski (14), Szewczyk (1), Stępień (26), Kozłowski (15), Tomczak (libero) oraz Sumara (libero), Gawrzydek i Szlęzak (2)
Gwardia: Maruszczyk (7), Kuźmiczonek, Lubaczewski (25), Schamlewski (7), Cedzyński (8), Godlewski (8), Mihułka (libero) oraz Pieknik, Nowik, Fornal (17), Dervisaj (3) i Gryc (1)

Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułХоче українців заморити голодом: NYT – про криваві плани Путіна
Następny artykułTS ROW Rybnik: remis ze Ślęzą Wrocław na inaugurację rundy wiosennej