A A+ A++
fot. foto filecki – asotraplomiensosnowiec.pl

Czwarte zwycięstwo w tegorocznych rozgrywkach odniosły zawodniczki Płomienia Sosnowiec i zostały nowymi liderkami tabeli. Tym razem ich wyższość musiał uznać zespół AZS Politechniki Śląskiej Gliwice, który przegrał drugi mecz z rzędu.

W początkowym okresie gry zespół Płomienia popełnił wiele błędów własnych, miał kłopoty z przyjęciem i przy stanie 3:8 o przerwę na żądanie poprosił trener Krzysztof Zabielny. Jak się później okazało był to słuszny ruch szkoleniowca. Jego podopieczne szybko odpowiedziały swoim rywalkom, ciężar gry na siebie wzięła Patrycja Patoń. Przy jej serii sosnowiczanki odrobiły straty i prowadziły 14:12. Gliwicznki z kolei nie kończyły ataków z pierwszego uderzenia i przy serii Moniki Kawy przegrywały 14:20. Był to decydujący moment tego seta. Pojedynczymi próbowała ratować Manuela Jakóbiak, ale na niewiele się to zdało. Patrycja Patoń atakiem zakończyła zmagania w tym secie.


W drugiej odsłonie spotkania do stanu 3:3 obie drużyny grały punkt za punkt. Po raz kolejny dała znać o sobie Monika Kawa, przy jej serii ekipa gości w jednym ustawieniu straciła sześć punktów z rzędu i przegrywała 4:10. Gliwiczanki nie poddawały się po ataku i asie serwisowym Aleksandry Cygan przegrywały 13:14. Wynik oscylował wokół remisu, inicjatywę przejęły przyjezdne, lepiej spisały się w grze na siatce, punktowały w kontratakach i po zbiciu Anety Wilczek prowadziły 20:19. Sytuacja na boisku zmieniała się niczym w kalejdoskopie, przy serii zagrywek Magdalena Trojnar i punktowych blokach gospodynie miały dwa punkty przewagi (22:20). Nie do zatrzymania była Patrycja Patoń, która swoim atakiem zamknęła drugą partię spotkania.

W trzecim secie spotkania gliwiczanki zbudowały sobie dwupunktową przewagę po ataku Agaty Skiby (7:5), sosnowiczanki doprowadziły do remisu po punktowym ataku. Widząc słabsza postawę swoich podopiecznych o przerwę na żądanie przy stanie 9:12 poprosił trener Krzysztof Zabielny. Na niewiele się to zdało, grę zespołu gości napędziła Agata Skiba, przyjezdne poszły za ciosem. Punktowały one w polu zagrywki, kontrataki zamieniały w punkty i prowadziły 18:14. Zespół beniaminka był tłem dla rozpędzonych gliwiczanek, którym wychodziło niemal wszystko. Widząc co dzieje się na boisku trener Płomienia desygnował do gry zawodniczki rezerwowe. AZS dosyć pewnie wygrał tą część spotkania, seta atakiem zakończyła Manuela Jakóbiak.

Czwarta odsłona meczu była ostatnią w tym spotkaniu. Tylko na początku seta zespół z Gliwic dotrzymał kroku gospodyniom i remisował z nimi 3:3. Seria błędów własnych zmusiła szkoleniowca AZS-u do przerwania gry przy stanie 4:8.Drużyna przyjezdna przez dłuższy czas traciła do swoich rywalek trzy punkty, a po ataku Agaty Skiby zbliżyła się do Płomienia na dwa punkty i przegrywała 9:11. Można powiedzieć, że na tym skończyła się dobra gra zespołu gości, przy serii Magdaleny Trojnar było 15:9. Gliwiczanki popełniły wiele błędów w przyjęciu, co przełożyło się na skuteczność w ataku. Beniaminek dominował na boisku, ważną rolę w zespole z Sosnowca odegrała Magdalena Trojnar, po jej zbiciach było 24:14. Ostatni punkt w tym meczu atakiem ze środka zdobyła Maja Grodzka. Było to czwarte zwycięstwo Płomienia, który z 10 punktami został nowym liderem tabeli.

MVP: Patrycja Patoń

Asotra Płomień Sosnowiec – AZS Politechniki Śląskiej Gliwice 3:1
(25:20, 25:22, 16:25, 25:17)

Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi kobiet

źródło: inf. własna

nadesłał: Robert Sarna

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTylko częściowa dyspensa od uczestnictwa w mszy świętej w diecezji sosnowieckiej
Następny artykułMistrzostwa Polski w short tracku: Natalia Maliszewska z trzema złotymi medalami