Rosyjskie władze w trakcie uroczystej parady z okazji “Dnia Zwycięstwa” nad faszyzmem w Moskwie postawiły na propagandowy przekaz. Zaprezentowano sprzęt, którego brakuje rosyjskim żołnierzom walczącym na ukraińskim froncie. “Widać było, że Rosjanom zależało na tym, aby wyglądało to hucznie” – ocenił Marcin Ogdowski, były korespondent wojenny, autor książek i dziennikarz “Polski Zbrojnej”.
Piątkowa defilada w stolicy Federacji Rosyjskiej była idealną okazją dla Kremla, by nieco zaciemnić rzeczywisty obraz sytuacji politycznej w Rosji. Rocznica zakończenia II wojny światowej od lat w Rosji jest obchodzona jako Dzień Zwycięstwa nad nazistowskimi Niemcami w 1945 roku. Parada wojskowa z udziałem najważniejszy przedstawicieli rosyjskich władz ma na celu pokazaniu światu siły, jaką dysponuje Kreml. Nie inaczej było tym razem.
Dziennikarz, były korespondent wojenny, autor książek i dziennikarz “Polski Zbrojnej” Marcin Ogdowski w rozmowie z Polską Agencją Prasową podkreślił, że w porównaniu do zeszłorocznej, skromnej parady, na Placu Czerwonym w Moskwie tym razem widowisko było bardziej rozbudowane. Widać było, że Rosjanom zależało na tym, aby wyglądało to hucznie. Kreml pokazał rzeczy, których bardzo brakuje na linii frontu, w tym czołgów czy wozów opancerzonych – ocenił. Dodał, że w rosyjskiej stolicy pokazano drony, których Kreml używa do bombardowania ukraińskich miast. To taka parada w stylu łobuzów, którzy koniecznie chcą się przespacerować przez miasto z wyciągniętym rewolwerem, aby pokazać, że są groźni – powiedział.
Ekspert zwrócił uwagę, że defilada miała na celu przede wszystkim stworzyć przekonanie o tym, że “Rosja wstała z kolan”. Jak twierdzi, to działania stosowane na użytek wewnętrzny – kierowany do obywateli Rosji. Istotnym elementem wojskowej parady jest też obecność zagranicznych oficjeli. Ogdowski zwraca uwagę na rolę jaką odegrał przywódca Chin Xi Jinping, który był swego rodzaju “parasolem ochronnym” dla Kremla. To właśnie mogą zawarzyć na tym, że Kijów nie przeprowadził tego dnia ataku na Rosję, czym wystawiłby na poważną próbę przyszłość relacji z Pekinem. Rosjanie od strony wojskowej nie byli w stanie zabezpieczyć Moskwy, co Ukraińcy pokazali w ostatnich dniach, atakując różne obiekty wokół miasta, m.in. lotnisko w Kubince, gdzie przygotowywano lotniczą część parady – wskazał.
Poza przywódcą Chin, do stolicy Rosji wybrali się raczej mało istotni gracze na arenie międzynarodowej. Jak mówił, “to światowa trzecia i czwarta liga”. Pokazuje to realną pozycję Rosji, która z jednej strony jest w podrzędnej relacji z Chinami, których potrzebuje, a z drugiej – wielcy tego świata nie traktują już Kremla jako podmiotowego, istotnego gracza – podsumował.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS