Cieszyliśmy się, że uratujemy hostel. Opłaciliśmy zaległe rachunki. Podpisaliśmy na nowo zerwaną umowę. Uruchomiliśmy gaz. Wtedy dopadł nas kolejny kryzys – mówi Mariusz Ławnik, jeden z założycieli hostelu interwencyjnego dla osób LGBT+ w Łodzi.
Kryzys sprawił, że hostel interwencyjny dla osób LGBT+ w Łodzi był bliski zamknięcia. Jego założyciele poprosili o pomoc. Wpłaty ze zbiórki pomogły na pokrycie zadłużenia i sprawiły, że plan zakończenia działalności się oddalił. Niestety, z początkiem roku wystąpił kolejny problem.
– Uregulowaliśmy opłaty za gaz, gdzie było około 12 tys. zł zaległości. Do tego 10 tys. zł zaległości za prąd. Zapłaciliśmy zaległą fakturę dla elektryka, który dokonał częściowych napraw. Było to mniej więcej 8 tys. zł. Do tego drobiazgowe kwoty, jak np. opłacenie abonamentu za telefony, którymi się posługujemy itd. Uzbieraliśmy około 40 tys. zł i to wszystko zostało wydane w chwilę – wylicza Mariusz Ławnik, prezes stowarzyszenia Tęczowi Społecznicy – Musieliśmy podpisać nową umowę na ogrzewanie, bo poprzednia została zerwana. Tak też zrobiliśmy. Uruchomiliśmy gaz. Wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze, a 8 stycznia piec odmówił posłuszeństwa.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS