A A+ A++

Honda CB 1000 R+ kontra Honda CB 650 R. Na kartce rachunek jest prosty: pojemność 998 kontra 649 cm3. Hamownia jest równie bezlitosna: 139 kontra 93 KM oraz  101 vs 65 Nm.

Nie mniejsza jest różnica w cenach – 64 700 zł za CB 1000 R+ i 35 100 zł za CB 650 R. Wygląda na to, że CB 1000 R+ pod każdym względem króluje nad “650”. No dobra, mały CB jest o 9 kg lżejszy (205 : 214 kg). Mimo to na krętej drodze, gdzie oba sprzęty czują się jak ryba w wodzie, „650” powinna być bez szans.

Zobacz również test nakedów klasy średniej

Honda CB 650 R

Mimo że wypuszczony na rynek w 2019 roku CB 650 R nawet w klasie średniej nie imponuje osiągami, nie bez powodu jest lubiany. Początkujący mogą zdławić go do 48 KM, fani designu zachwycą się stylem Neo Sports Café, a wszyscy docenią żywiołowość silnika. „650” ma widelec upside-down i radialne zaciski hamulcowe, do tego LED-owe światła i kontrolę trakcji. Przy tym jakość wykonania i zastosowanych materiałów produkowanego w Tajlandii małego CB wytrzymuje dokładniejsze oględziny.

Dane techniczne dużego CB nie dają szans małemu. Na szczęście w praktyce 650 nie wymięka.

Większy CB zachwyca pięknymi felgami (zwłaszcza tylną), jednoramiennym wahaczem i (w topowej wersji R+) elementami ze szczotkowanego aluminium. Co do elektroniki, to do dyspozycji jest quick-/downshifter oraz trzy seryjne i jeden samodzielnie konfigurowany tryby jazdy.

Podczas gdy ja, siedząc na CB 1000 R+, dłubałem jeszcze w ustawieniach pracy silnika i w kontroli trakcji, koleś na CB 650 R był już w drodze. U niego tryby jazdy zdeponowano bowiem w manetce gazu. Jeśli więc zapragniesz przejść w tryb Sport, musisz po prostu wkręcić go na obroty. Ostry kop przychodzi dopiero powyżej 7000 obr/min i tak aż do odcinki. Dzięki lekko pracującemu sprzęgłu oraz dostępnemu w ofercie akcesoryjnej quickshifterowi mały CB potrafi sprawić masę radości.

Na ciasnych winklach Honda 650 R czuje się jak ryba w wodzie. Bez trudu, nie tracąc stabilności, wchodzi w zakręty, ale podczas przerzucania maszyny ze złożenia w złożenie – nawet na równej nawierzchni – w pracę zawiasów wkrada się lekka nerwowość, co każe nieco zwolnić.

Podczas jazdy na suchym Metzelery Roadtec 01, mimo że „made in China”, wzbudzały we mnie poczucie pewności aż do samej krawędzi opon. Jedyne, co mi przeszkadzało, to to, że przed hamowaniem w złożeniach broniły się wyraźnym momentem prostującym. W kość dał mi też bezpośrednio mocowany amortyzator, który przenosił uderzenia prosto na moje cztery litery i kręgosłup.

Honda CB 1000 R+ vs Honda CB 650 R – detale

Honda CB 1000 R+ Honda CB 650 R
Jeśli chodzi o czytelność, wyświetlacz droższego modelu nie rzuca na kolana. W tej klasie cenowej można oczekiwać więcej. Uporządkowany i bogaty w informacje. Dzięki prostocie, kokpit mniejszego CB może się podobać, niestety w ostrym świetle jest słabo czytelny.
Grzane manetki są dostępne za dopłatą także w „650”. Do ustawiania kontroli trakcji, hamowania silnikiem i dozowania mocy służą trzy intuicyjne przełączniki. Przełączniki są proste, a brak elektronicznych bajerów oznacza mniejszą liczbę guziczków, ale pozostał ten wyłączający kontrolę trakcji.

Honda CB 1000 R+

Dosiadam CB 1000 R+. Mimo opóźnionego startu, szybko doganiam małego. Nic w tym dziwnego, bowiem „1000” w każdej sytuacji ma większego kopa. Mimo to charakter pochodzącego z FireBlade’a SC57 silnika jest zadziwiająco podobny do mniejszej jednostki napędowej. Wyraźny spadek mocy i momentu obrotowego między 5000 a 7000 obr/min nie wzbudza mojego entuzjazmu.

W tym ważnym zakresie obrotów maszyna wypada kiepsko i jakoś nie trafiają do mnie tłumaczenia kolesi z Hondy, iż taką charakterystykę zaprogramowano celowo ze względów bezpieczeństwa. W sumie i małym, i dużym CB trzeba mocniej zakręcić.

W przeciwieństwie do rozwijania mocy, podobieństwo ergonomii obu maszyn jest widoczne na pierwszy rzut oka. OK, CB 1000 R+ wymusza minimalnie bardziej sportową pozycję, ale reszta jest bez różnicy. Tylko że to, co „650” można spokojnie wybaczyć, w klasie power naked jest trudne do zaakceptowania. Mowa o słabym wyczuciu przedniego koła.

Mimo to podczas galopu po zakrętach CB 1000 R+ wydaje się stabilniejszy i znacznie lepiej trzyma się nawierzchni. Na oponach Bridgestone S21 w głębokim złożeniu jest bardziej neutralny, jednak podczas hamowania też lekko dąży do pionu. Hamulce wykazują wyraźny punkt zadziałania, a system ABS w dużym i małym bike’u pracuje tak samo zachowawczo.

Podsumowując: CB 1000 R+ zgodnie z przewidywaniami ma przewagę w każdej kategorii. Subiektywnie jednak wygląda to inaczej. W rzeczywistości bowiem CB 650 R jako całość okazała się całkiem dobra. W jej przypadku księgowi Hondy zaoszczędzili w odpowiednich, ale nie najważniejszych dla jazdy miejscach.

Honda CB 1000 R+ vs Honda CB 650 R – podsumowanie

Honda CB 650 R doskonale pokazuje, że dobry motocykl jest czymś więcej niż tylko sumą części, z których się składa. Teoretycznie tańsze podzespoły i słabszy silnik nie mają szans w konfrontacji z CB 1000 R+. Ale w praktyce wszystko jest OK – mały CB okazał się spójną jak najbardziej i udaną koncepcją. Co zaś do stosunku ceny do jakości to mały zdecydowanie bije na głowę dużego droższego kuzyna.

Honda CB 1000 R+ vs Honda CB 650 R – dane techniczne

  Honda CB 650 R Honda CB 1000 R+
Silnik czterocylindrowy, czterosuwowy, rzędowy czterocylindrowy, czterosuwowy, rzędowy
Średnica gardzieli wtrysku 32 mm 44 mm 
Śr. cylindra x skok tłoka 67 x 46 mm 75 x 56,5 mm
Pojemność skokowa 649 cm3 998 cm3
Moc maks. 95 KM (70 kW) przy 12 000 obr/min 145 KM (107 kW) przy 10 500 obr/min
Maks. moment obrotowy 64 Nm przy 8500 obr/min 104 Nm przy 8250 obr/min 
Rama grzbietowa ze stali grzbietowa ze stali
Widelec upside-down 41 mm 43 mm
Masa z paliwem 205 kg 214 kg
Pojemność zbiornika paliwa/rezerwa 15,4/– l 16,2/4 l
Przeglądy co 12 000 km 12 000 km
Prędkość maksymalna ponad 214 km/h 230 km/h
Przyspieszenie 0–140 km/h 6,2 s 5,2 s
Elastyczność 100–140 km/h 5,1 s 4,4 s
Cena (wiosna 2020 r.) 35 100 zł 64 700 zł

Honda CB 1000 R+ vs Honda CB 650 R – wykres z hamowni

Wykres czterocylindrowca o pojemności 649 cm3 biegnie prawie liniowo. Natomiast znacznie mocniejszemu silnikowi dużego CB (998 cm3) dolega wyraźny spadek mocy w środkowym zakresie obrotów. Z tego powodu spora część kopa litrowego CB, zwłaszcza w ważnym na co dzień zakresie, po prostu ginie.

zobacz galerię

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUSA: Izba Reprezentantów daje kolejne biliony dolarów na wsparcie gospodarki
Następny artykułNowe drogi rowerowe w Krakowie. Będą jeszcze w maju