A A+ A++

Ponad tysiąc kibiców z Białej Podlaskiej, Radzynia Podlaskiego i okolic było świadkami kolejnego efektownego występu Podlasia w trzeciej lidze. Podlasie rozgromiło w sobotę 20 maja w regionalnych derbach Orlęta-Spomlek 5:0, i było to jego pierwsze bialskie zwycięstwo w meczu przy sztucznym oświetleniu i najwyższe w trzecioligowej historii. Miejscowi fani podziękowali gospodarzom za to długą owacją.

 

PODLASIE Biała Podl. – ORLĘTA-SPOMLEK Radzyń Podl. 5:0 (3:0).

1:0 – Niewiarowski (10), 2:0 – Pigiel (32), 3:0 – Niewiarowski (45+2), 4:0 – Lepiarz (59), 5:0 – Balicki (90+4).

Podlasie: Misztal, Arak, Kot, Chyła, Salak, Podstolak, Bahonko, Kurowski (67 Balicki), Pigiel (84 Nojszewski), Lepiarz, Niewiarowski (74 Andrzejuk).

Orlęta: Kołotyło, Chaliadka (65 Zając), Duchnowski, Błasik, Szymala, Kamiński, Skrzyński (29 Korolczuk), Roguski (65 Szczygieł), Madembo (86 Obroślak), K. Rycaj, Maj (86 Aleksandrowicz).

Sędzia: S. Godek (Górno).

Kartki-żółte: Kot (Podlasie) oraz Korolczuk (Orlęta-Spomlek).

Wynik meczu otworzył już w 10. minucie Wiktor Niewiarowski (nr 7) (fot. Roman Laszuk)

Wiosną dyspozycje meczowe obu drużyn z naszego regionu są na przeciwnych biegunach. Podlasie przystępowało do derbów jako czwarty w rundzie rewanżowej zespół, a Orlęta-Spomlek plasowały się w tej klasyfikacji na odległym szesnastym miejscu. Szybko znalazło to odzwierciedlenie w sobotni wieczór, bo już w 10. minucie dośrodkowanie Macieja Kurowskiego celnym strzałem w dalszy róg zamknął Wiktor Niewiarowski. Radzynianie nie zwiesili jednak głów i – w przeciwieństwie do swojej gry w okręgowym finale Pucharu Polski (1:0 dla Podlasia) – ruszyli do odrobienia straty.

Na przeszkodzie w uzyskaniu celu stanął jednak Rafał Misztal, który dwukrotnie – po strzałach Szymona Kamińskiego i Arkadiusza Maja – z trudem przeniósł piłkę nad poprzeczką. Drugi z nich jeszcze lepszą okazję miał w 26. minucie, kiedy po akcji Karola Rycaja z Kacprem Roguskim znalazł się w sytuacji sam na sam z bialskim bramkarzem, lecz ten wygrał z nim pojedynek. Stuprocentową okazję miał też po drugiej stronie boiska, po dośrodkowaniu Krzysztofa Salaka, Damian Lepiarz, lecz z czterech metrów uderzył nad bramką. – Źle oceniłem lot piłki i trafiłem w nią piszczelem – powiedział „Podlasianinowi” po meczu.

Cała drużyna Podlasia świętuje z klubem kibica okazałe zwycięstwo nad Orlętami-Spomlek (fot. Karolina Hołownia/MKS Podlasie)

Dobrze grający od kilku tygodni Salak zanotował jednak asystę. Stało się to w 32. minucie, gdy dograną przez niego piłkę Marcin Pigiel silnym uderzeniem umieścił w siatce. Za chwilę nieporozumienie między Filipem Arakiem i Misztalem mógł wykorzystać Maj, lecz w trudnej sytuacji nieczysto trafił w piłkę, i ta opuściła boisko. W końcówce pierwszej połowy znów przycisnęli gospodarze i przyniosło to w doliczonym czasie efekt. Jeszcze bombę Pigiela obronił Kacper Kołotyło, a po strzale Salaka piłkę sprzed linii bramkowej zdołał wybić Patryk Szymala, jednak po dograniu Lepiarza do siatki skierował ją Niewiarowski, i po pierwszej połowie Podlasie wygrywało już 3:0.

Drugą lepiej rozpoczęli bialczanie, i po dośrodkowaniu tradycyjnie rozgrywającego kapitalne zawody Niewiarowskiego – Arak spudłował na dalszym słupku (wcześniej o mały włos a piłkę do własnej bramki skierowałby Paweł Chaliadka). W 56. minucie niecelnie z dystansu uderzył Szymala, ale po kolejnej akcji Podlasia i dośrodkowaniu Pigiela, na 4:0 podwyższył Lepiarz.

W tym samym czasie radzyńscy piłkarze musieli wysłuchać wiele gorzkich słów od swoich fanów (fot. Roman Laszuk)

Przy tym wyniku gra toczyła się głównie w środkowej części boiska, lecz bliżsi zdobycia gola byli radzynianie. Najpierw, po wrzutce Szymali i uderzeniu Adriana Duchnowskiego głową, kapitalnie interweniował Misztal, następnie Arkadiusz Korolczuk nie trafił z dystansu. Piąty gol jednak padł, dla gospodarzy. Doszło do tego w ostatniej akcji meczu, gdy Artur Balicki wykorzystał dogranie Mateusza Podstolaka.

W efekcie wynik 5:0 dla Podlasia jest najwyższym w historii bialsko-radzyńskich trzecioligowych derbów. Ich bilans jest jednak nadal korzystniejszy dla Orląt, które z 23 meczów wygrały 10, zremisowały 9, a przegrały tylko 4.

Wyniki innych meczów 29. kolejki: Avia – Unia 4:2, Czarni – KS Wiązownica przeł. na 31.V, Korona II – Chełmianka 3:3, KSZO – Stal 2:1, ŁKS Łagów – Lublinianka 0:3 wo, Podhale – Cracovia II 5:0, Sokół – Wisła 4:0, Wieczysta – Wisłoka 1:3.

Wskutek porażek Stali i Wieczystej na czele tabeli bez zmian – prowadzą stalowolanie (61 punktów) o punkt przed krakowianami. Na szóste miejsce awansowało Podlasie (44), a Orlęta-Spomlek (42) spadły na ósme.

Kolejna seria już w środę 24 maja. Podlasie zagra o godzinie 18 w Stalowej Woli z liderem, natomiast Orlęta-Spomlek podejmą o godzinie 17 Sokół. Natomiast trzy dni później – 27 maja o godzinie 17 – Podlasie zagra u siebie z Lublinianką, a Orlęta-Spomlek z Wisłą.

Roman Laszuk

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułIntel szykuje mobilne procesory Arrow Lake-HX. 14. generacja z dwiema architekturami?
Następny artykułEgzamin ósmoklasisty. We wtorek język polski, w środę matematyka, a w czwartek język obcy