W sobotę o godz. 20:30 Hertha Berlin zmierzy się na własnym stadionie z Borussią Dortmund. W pierwszym składzie berlińczyków najprawdopodobniej zobaczymy Krzysztofa Piątka, który jest obecnie podstawowym napastnikiem zespołu Bruno Labbadii. Polak stał się nim w obliczu poważnej kontuzji Jhona Cordoby, który urazu nabawił się w spotkaniu ligowym z Augsburgiem.
Piątek zagra w hicie Bundesligi. “Pracował dobrze nawet w najgorszym czasie”
Piątek na swoją szansę czekał długo i cierpliwie. “Od stycznia, kiedy Piątek przyszedł do Herthy z Milanu za 23 mln euro tak naprawdę nie udało mu się podbić Berlina, a niektóre media wspominały nawet, że będzie trzeba się z nim rozstać. Teraz z powodu kontuzji Cordoby znowu jest skupiony” – kilka tygodniu temu pisał portal sportbuzzer.de. O tym skupieniu opowiedział teraz Michael Preetz. – Nawet w czasie, gdy nie szło mu dobrze, cały czas pracował dobrze i był w pełni zaangażowany. Widać wyraźną formę zwyżkową – przyznał menedżer Herthy.
I dodał, komentując doniesienia związane z możliwym powrotem Piątka do Włoch: “Rynek we Włoszech ma dla niego wiele możliwości. Jest duży, ale Piątek nigdy nie chciał zmienić klubu”.
Jak piszą dziennikarze tagesspiegel.de, w Hercie mają nadzieję, że zmiana sytuacji w klubie da Piątkowi impuls. Już w meczu z Augsburgiem, w którym Cordoba doznał kontuzji, Polak trafił w słupek, strzelił gola i zaliczył asystę. – To dobry start – przyznał wówczas Labbadia. Niemiecki serwis podkreśla też, że Piątek strzelił również bramkę w towarzyskim spotkaniu reprezentacji Polski z Ukrainą (2:0). – On zawsze chce strzelać gole. Musimy teraz dostosować do niego swoją grę, bo to wyjątkowy piłkarz. Z drugiej strony on też będzie musiał zrobić kilka ważnych rzeczy na rzecz zespołu – powiedział niedawno trener zespołu z Berlina.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS