A A+ A++

O ile kiedyś zielarstwo kojarzyło się głównie z mieszającą w garze szeptuchą, a później ze zdrowymi herbatkami dla seniorów, to według danych Markets & Markets Research globalny rynek ekstraktów z roślin w 2022 roku był wart 34 mld dol., a prognozowany średnioroczny wzrost w kolejnych latach to 12 procent.

Naukowców Ewelinę Pawlus-Czerniejewską i Tomasza Stuczyńskiego zawsze ciągnęło do biznesu, a ich drogi skrzyżowały się w funduszu Kvarko, który inwestuje w spółki technologiczne. Tam oceniali i konsultowali projekty inwestycyjne, aż w pewnym momencie postanowili stworzyć własny start-up, opierając się na wspólnej pasji.

– Zaczęliśmy od konopi włóknistych. Obserwowaliśmy ogromny wzrost zainteresowania olejkami zawierającymi CBD, czyli kannabidiol. Jednak kiedy dostrzegliśmy, jak szybko rozwija się szeroki rynek ekstraktów z innych roślin zielarskich, które przeżywają renesans po latach zapomnienia, dołączyliśmy do tego nurtu. Korzystając z naszej nowatorskiej technologii, wykonaliśmy ekstrakcję już blisko 40 gatunków roślin leczniczych – opowiada Ewelina Pawlus-Czerniejewska, prezes Green Zebras. – Nasze ekstrakty sprzedajemy firmom produkującym tzw. żywność funkcjonalną oraz suplementy diety, a w niedalekiej przyszłości planujemy rozpocząć współpracę z firmami farmaceutycznymi produkującymi leki – dodaje.

Green Zebras połączył krioekstrakcję z liofilizacją: ciekły ekstrakt uzyskany w wyniku ekstrakcji etanolem w niskich temperaturach (nawet -60 st. C.) poddaje się suszeniu w procesie liofilizacji, który również zachodzi w ujemnych temperaturach. To pozwala zachować maksymalnie dużo składników odżywczych, walory smakowe, długi termin przydatności oraz korzystne parametry „rozpuszczalności” i biodostępności składników w końcowym produkcie. Daje też możliwość tworzenia ekstraktów w formie i płynnej, i sproszkowanej, o dowolnych stężeniach i szerokim przeznaczeniu – np. do żelek, które są coraz popularniejszą formą suplementów diety i leków w USA. Stawia na polskie zioła (m.in. rumianek, mniszek lekarski, lawendę, serdecznik), ale też modne ostatnio adaptogeny (m.in. ashwagandhę, różeniec górski, cytryniec chiński), a lada chwila do laboratorium trafią grzyby „medyczne” (m.in. soplówka jeżowata, shiitake, reishi, kordyceps). Wiele grzybów ma wpływ na zdolności poznawcze, skupienie uwagi, ograniczenie insulinooporności, regulację ciśnienia krwi, wykazują także m.in. działania przeciwnowotworowe i „anti-aging”.

czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCzarne złoto z Modeny. Prawdziwy ocet balsamiczny kosztuje tyle, co drogi szampan. Makłowicz „To dobrze wydane pieniądze”
Następny artykułSzczęście też można zmarnować