A A+ A++

Bajka z cyklu 100 Bajek na 100.lecie urodzin św. Jana Pawła II. Wasze bajki!

Jak uczcić setne urodziny Kogoś kto miał wpływ na wiele pokoleń Polek i Polaków? Już wiemy, że na różne sposoby. Nasza redakcja wraz z Pasieką -zajęcia dla dzieci zaprosiły do konkursu z św. Janem Pawłem w centrum. Tym samym z wielką przyjemnością publikujemy zwycięskie prace przesłane przez mieszkańców ziemi myślenickiej na konkurs pn. „100 Bajek na 100. lecie urodzin św. Jana Pawła II.”

Kilka filmów i kilkanaście prac w formie papierowej na przestrzeni maja i czerwca br. publikować będziemy na łamach naszej telewizji Myślenice iTV. Dziś bajka Zofii Węgrzyn, uczennicy kl VI B Szkoły Podstawowej nr 3 im. Jana Pawła II w Myślenicach.

Zosia Węgrzyn, Gra o Niebo

Rozdział 1

Cześć, nazywam się Adam. Tak zwyczajnie, nie żaden Niezgódka z Akademii Pana Kleksa – tak dla jasności. Po prostu Adam i koniec.

Na pewno zauważyliście, że tytuł mojej historii jest dość uroczysty, zrozumiecie wszystko z biegiem czasu, więc nie przestawajcie czytać. Wszystko zaczęło się tak…

– Adam wstawaj! Śniadanie gotowe!- Woła mama z kuchni.

– Muszę?! Odburknąłem z niechęcią.

-Tak! Masz dzisiaj sprawdzian z matematyki.

– O nie – mruknąłem pod nosem, bo całkiem zapomniałem. Eureka! Wiem co zrobię! – I wcale nie miałem na myśli szybkiej powtórki a raczej wagary z moim „gangiem” z perspektywy czasu o dość dziwacznej nazwie „ Postrach Północy”.

Oczywiście jak to na wagarach, bawiliśmy się świetnie, najpierw zwinęliśmy lody z osiedlowego sklepu, później była rozróba na placu zabaw a na końcu długie wałęsanie się aż doszliśmy do Kościoła.  W przykościelnym ogrodzie zobaczyliśmy staruszka o miłym uśmiechu i pomarszczonej twarzy- naszego kościelnego. W rękach trzymał rozmaite pudełka pewnie fanty na zbliżający się kiermasz odpustowy. Od razu rzuciła się mi w oczy stara gra planszowa. Zapragnęliśmy jej, by się trochę rozerwać, więc jak tylko odłożył pudła, chwyciliśmy ją i uciekliśmy. Biegnąc przed siebie, odwróciłem się i kątem oka zobaczyłem minę zadowolonego staruszka, ale długo nie zaprzątałem sobie tym głowy.  Usiedliśmy na polanie rozłożyliśmy planszówkę i pierwszy rzuciłem kostką.

Rozdział 2

– Hej! Gdzie my jesteśmy?- Znaleźliśmy się wszyscy w jakimś ciemnym pomieszczeniu. Przeraziłem się, gdy nagle zapaliło się światło i nie wiadomo skąd dobiegł nas głos.

– Witam jestem JPIIxz! Stworzono mnie, by wytłumaczyć zasady gry, do której zostaliście wciągnięci..

-Co? – Wyrwało mi się – jesteśmy w grze?

-Tak, a dokładnie w planszówce- powiedział spokojnie głos.

-Czemu?- Burkną Tomek 

-Jeżeli mi nie przestaniecie przerywać, to nie będę mógł wam wszystkiego wyjaśnić.- Powiedział stanowczo głos, który podawał się z JPIIxz.

Jego przemowa był skuteczne, bo już nikt nie odważył się mu przerwać. 

– Jak już mówiłem, jestem tu by wytłumaczyć wam zasady gry i pomóc Wam ją przejść. – Oznajmił JPIIxz.

– Są trzy pokoje a w nich zagadki i zadania, odgadniecie idziecie dalej, niepowodzenie prowadzi do początku gry. Ta gra ma was czegoś nauczyć. Zapraszam do pierwszego pokoju.

Drzwi otworzyły się niespodziewanie.- Najpierw, nie niszcząc nic w pokoju, musicie znaleźć cytat Jana Pawła II. Wtedy otworzą się drzwi do kolejnego pomieszczenia. – Kontynuował JPIIzx.

Na początku nie chciało się nam szukać żadnych wskazówek, ale w końcu z nudów i strachu rozglądając się, znaleźliśmy oderwany kawałek tapety.  Po jego drugiej stronie był cytat „Miłość, która jest gotowa oddać życie, nigdy nie umrze”. Uchyliły się ukryte drzwi, niespokojni przeszliśmy przez nie. Za drzwiami znajdował się prawie pusty pokój, jedynie na ścianie wisiał krzyż a na nim rzeźba ukrzyżowanego Chrystusa. 

Znów odezwał się głos informujący nas, że aby przejść dalej trzeba przy pomocy cytatu odnaleźć ukryte drzwi. Nagle w mojej dłoni znalazła się kartka z napisem „ Miłości bez krzyża nie znajdziecie, ale krzyża bez miłości nie uniesiecie”.

Zastanawialiśmy się długo, co mogą oznaczać słowa Jana Pawła II, w końcu olśniło mnie:

-Słuchajcie, musimy zacząć kochać!

-co masz na myśli?  – zapytała Lena.

To proste – zawołałem – musimy kochać, naszych rodziców okazując im to codziennie, przez utrzymanie porządku, posłuszeństwo, naukę, pomoc- oznajmiłem, po czym z każdym słowem i pomysłem na okazanie miłości, puste wcześniej serce napełniło się nieznanym mi dotąd uczuciem. Jakbym to nie był ja, klęknąłem pod krzyżem i zacząłem się modlić, powoli dołączyli do mnie przyjaciele. Po chwili wstałem i podniosłem ten ciężko wyglądający krzyż , który okazał się wyjątkowo lekki. Naszym oczom ukazało się przejście do następnego pokoju. 

Rozdział 3

Weszliśmy do pokoju w który pachniało ciastem na ścianach wisiały obrazy na stole leżały kremówki. Na komodzie stały stare fotografie, na których była piękna kobieta z dwoma chłopcami i jedną uśmiechniętą dziewczynka. Na kolejnym postawny wąsaty oficer. Zdjęcia wyglądały na bardzo stare.  Gdybyśmy trafili tu dziś rano,pewnie rzucił bym się na te przysmaki, ale wcześniejsza gra odmieniła nas. Czekaliśmy na dalsze instrukcje od naszego przewodnika JPIIxz . Nie musieliśmy czekać długo, chociaż byliśmy głodni , gdy usłyszeliśmy że ktoś idzie nasze pierwsze pytaniem nie było: czy możemy kremówkę, tylko dzień dobry. Gdy zobaczyliśmy że to idzie nasz kościelny zaniemówiliśmy. Jak się później okazało osobą , którą wzięliśmy zakościelnego w rzeczywistości był  ksiądz Karol.  Okazało się również że jest on strażnikiem gry i daje ją dzieciom z trudnościami. I słusznie od tamtego pamiętnego dnia zmieniłem się nie do poznania. Oczywiście na lepsze. Czasem przychodzę odwiedzić księdza i pogadać z JPIIxz by nie czuł się samotny.

KONIEC


Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami z naszego regionu, subskrybuj nasz kanał:

Artykuł „Gra o niebo” Zofia Węgrzyn. 100 Bajek na 100.lecie… pochodzi z serwisu Myślenice iTV – Telewizja Internetowa.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKrośnieńska „NAFTÓWKA” to właściwy wybór!
Następny artykuł„Polityczny kamikadze”. Kim jest Janusz Kowalski, nowa twarz PiS w mediach?