Przygodę z motorsportem Neuville rozpoczął od rywalizacji na torze, a na odcinkach zadebiutował w 2007 roku występami w małych belgijskich rajdach. Rok później przesiadł się do Forda Fiesty i wziął udział w markowym pucharze.
– Pasja do motorsportu pojawiła się w wieku 5 lat – wspomina Neuville na łamach fińskiego Rallit. – Już wtedy chciałem być kierowcą rajdowym i wszystkim o tym mówiłem. Gdy fascynacja zaczęła się rozwijać, jeździliśmy nawet na hiszpańskie tory, ale jazda po nich nigdy mnie na poważnie nie interesowała.
– Zacząłem od autocrossu, czyli ścigałem się na szutrowych obiektach. Była to dobra szkoła przed rajdami. Rywalizowałem przez półtora sezonu i wiele się wtedy nauczyłem. W 2007 zakupiłem pierwszy samochód – Opla Corsę. Wystąpiłem bodaj w dwóch imprezach.
Kariera Neuville’a szybko nabrała tempa. W 2010 roku wystartował on w aż dwudziestu rajdach, łącząc występy na krajowej scenie z walką na odcinkach światowego czempionatu oraz Intercontinental Rally Challenge. Dwa lata później Belg wsiadł do Citroena DS3 WRC i razem z Nicolasem Gilsoulem reprezentował barwy juniorskiej ekipy francuskiego producenta. Kolejny sezon duet spędził pod skrzydłami M-Sportu stając się rewelacją rozgrywek i kończąc je na drugim miejscu.
W roku 2014 Neuville i Gilsoul związali się z Hyundaiem. Od tamtego czasu pozostają wierni koreańskiej marce, a do swojego konta dopisali cztery tytuły wicemistrzowskie. Najbliżej upragnionej korony byli w sezonie 2018, kiedy wszystko rozstrzygnęło się dopiero na Rajdzie Australii.
Thierry Neuville, Hyundai Motorsport, Sébastien Ogier, M-Sport Ford
Photo by: McKlein / Motorsport Images
Neuville z Gilsoulem przystąpili do rywalizacji mając niemal tyle samo punktów, co Sebastien Ogier i Julien Ingrassia. W trakcie trwania rajdu Belgowie znaleźli się przed Francuzami, jednak marzenia o tytule pogrzebało uszkodzenie opony na jednej z prób, a mało udany finał dopełniło urwane koło. Laury powędrowały do rywali.
– Wygranie mistrzostw zawsze było dla mnie trudne – kontynuował Neuville. – Trzeba jednak pamiętać, że wiele razy byliśmy blisko i toczyliśmy zacięte boje. Rajd Australii w 2018 roku był najbardziej frustrującym finałem ze wszystkich. Wszystko szło nie najgorzej, wyprzedziliśmy Ogiera, a potem złapaliśmy kapcia.
– Oczywiście można powiedzieć, że takie rzeczy się zdarzają, ale wtedy naprawdę mogliśmy zdobyć ten tytuł. W mojej karierze było wiele wzlotów i upadków. Z tego czy innego powodu wiele razy brakowało mi wydajności w środkowej części roku. Często nie mieliśmy tempa w Finlandii. Początki i końce były dobre, ale nierzadko traciłem tytuł w okolicach połowy sezonu. Musimy to poprawić na przyszłość – zapowiedział Thierry Neuville.
Tegoroczny sezon WRC jest wstrzymany przez pandemię koronawirusa. Neuville i Gilsoul po wygraniu w Monte Carlo, szóstej pozycji w Szwecji i szesnastej w Meksyku zajmują obecnie trzecie miejsce w prowizorycznej klasyfikacji.
Polecane video
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS