A A+ A++

22-letni Kamil Lukoszek był w zasadzie kluczowym graczem Górnika jesienią, ale w tym roku wypadł z podstawowego składu i dopiero dzisiaj, z racji nieobecności Daniego Pacheco (żółte kartki) czy Lukasa Podolskiego (kontuzja) – po raz pierwszy w tej rundzie – wyszedł do gry od pierwszej minuty spotkania. Przez większość spotkania niczym specjalnym się nie wyróżniał – ot, walczył o piłkę, jak każdy inny zabrzanin – i trudno było przypuszczać, że to właśnie ten niepozorny pomocnik zostanie bohaterem meczu. Dwukrotnie wcielił się w rolę egzekutora, zapewniając zwycięstwo drużynie i to w spotkaniu, który okazał się prawdziwą drogą przez mękę. Górnik bowiem od początku oddał inicjatywę gościom i skupił się na obronie, czasem naprawdę rozpaczliwej. Było to obliczone na czekanie na okazję na kontratak, z której mogliby skorzystać szybcy Lawrance Ennali i Adrian Kapralik. I takie okazje się nadarzały, ale zabrzanie długo nie potrafili z nich skorzystać. Aż w 40 minucie przeprowadzili naprawdę koronkową akcję po prawej stornie boiska: piłka krążyła między zabrzanami jak po sznurku i dotarła też do Lukoszka, który powinien był podać ją już na środek pola bramkowego, ale zdecydował się jednak na zwód i strzał lewą nogą. I co? Posłał piłkę w samo okienko! Przez kolejne minuty napór Śląska rósł, a Górnik miał coraz mniej okazji, by się odgryźć. Jednak w 85 minucie Ennali znów pognała jak szalony z piłką lewą stroną, wyprzedził obrońcę Śląska, i zagrał do wbiegającego w pole karne Lukoszka, który z zimną krwią dokończył dzieła. Śląsk walczył do końca, a wiec do 95 minuty, ale nie zdołał (świetne interwencji Bielicy, a raz pomógł mu słupek) zdobyć nawet kontaktowego gola.

Mimo wygranej Górnik nadal jest siódmy w tabeli (tak jest od grudnia), ale ma tylko jeden punkt straty do piątej Legii Warszawa i szóstego Rakowa Częstochowa, dwa punkty do czwartej Pogoni i trzy punkty do trzeciego Lecha Poznań. Do końca sezonu pozostało jeszcze sześć kolejek spotkań.

GÓRNIK ZABRZE – ŚLĄSK WROCŁAW 2-0 (1-0)
1-0 Lukoszek (40)
2-0 Lukoszek (85)
GÓRNIK: Bielica – Sekulić, Szcześniak, Janicki (83 Triantafyllopoulos), Janża – Lukoszek (87 Olkowski), Rasak, Czyż, Krawczyk (72 Kozuki), Ennali – Kapralik (83 Musiolik).
ŚLĄSK: Leszczyński – Guercio (46 Konczkowski), Bejger (64 Samiec-Talar), Petrow, Petkow, Macenko (77 Janasik) – Mustafić (64 Schwarz), Pokorny, Olsen (76 Żukowski), Leiva – Klimala.
Żółte kartki: Janicki – Pokorny i Leiva.
Sędziował: Szymon Marciniak (Płock).
Widzów: 19.371.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł«BELPOL» апублікаваў расследаванне пра рэзідэнцыю Лукашэнкі на Менскім моры
Następny artykułŻużlowcy Abramczyk/Polonii Bydgoszcz pojechali tak, że aż się kurzyło [ZDJĘCIA]