A A+ A++

Są atakowane, ale też istnieje mniej spektakularny, choć może i bardziej skuteczny sposób na zakneblowanie wolnych mediów: rząd najchętniej zmorzyłby je głodem. Niech zdechną z braku reklam, z braku środków do w miarę normalnego funkcjonowania. Oto scenariusz marzeń koalicji 13 grudnia: niech prawicowe, niepodległościowe media dokonają żywota z daleka od światła fleszy. Nikt wtedy nie powie, że władza na Polsce jest opresywna. A skąd! Po prostu zadziałał “mechanizm wolnego rynku”. Nierentowni muszą paść, nie ma zmiłuj.

Sprawa wygląda na poważną. Bo rzeczywiście aktualna jest dalej słynna zasada: “Tyle wolności, co własności”. Dlatego właśnie dobra, sprawdzona w krajach Zachodu metoda sprzedaży akcji firmy medialnej obywatelom zasługuje na poparcie. Im więcej osób fizycznych, by użyć tego określenia, będzie właścicielami np. “Do Rzeczy”, tym lepiej tego ważnego, konserwatywnego medium. Im więcej patriotów będzie nie tyle, i nie tylko, modlitewnie, moralnie, wspierać tygodnik, portal DoRzeczy.pl, ale też inne niepodległościowe środki masowego przekazu – tym lepiej dla wolności słowa, tym gorzej dla autokratów, cenzorów, wrogów wolności. Ot i cała filozofia.

Im silniejsze prawicowe media, tym większe szanse na przełamanie monopolu Czerskiej, Woronicza itd., itp. A przez to na ocalenie Ojczyzny od satrapii w białych rękawiczkach. A ta coraz bardziej się rozpycha, coraz bardziej jest żarłoczna. Doprawdy: licho nie śpi, licho kocha cudzą biedę i brak możliwości rozwoju.

Można bronić polskiej własności medialnej na zasadzie reaktywnej: reagując na opresywne działania władz (sądownictwo, w tym Wojewódzki Sąd Administracyjny – WSA to przecież część władzy, zwłaszcza w obecnej sytuacji politycznej). Tak dzieje się w przypadku społecznych, obywatelskich protestów przeciwko odebraniu koncesji TV Republika i wPolsce24. Trzeba to czynić – to właściwa REAKCJA na decyzję władz. W przypadku przejścia na giełdę i możliwości – obywatelskiego, to właściwe określenie – zakupu akcji i stania się współwłaścicielem polskiego medium, zwiększenie przez to jego siły ekonomicznej, a przez to siły przebicia – jest tworzeniem własnego scenariusza, a nie odpowiedzią na to, co wyczynia władza.

Trzeba robić jedno i drugie. Tyle, że to drugie to gra na swoich warunkach, niezależnie od kaprysów i szaleństw władzy. Po to, aby tym bardziej polskie media, mówiąc tytułem traktatu opublikowanego w 1743 roku przez króla Stanisława Leszczyńskiego (choć napisanego 10 lat wcześniej, zapewne przez Mateusza Białłozora), były jeszcze bardziej “głosem wolnym wolność ubezpieczającym”.

Czytaj też:
Republika i wPolsce24 bez koncesji. Lisicki: Decyzja WSA jest skandaliczna

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZaproszenia na spotkanie pod hasłem „Mama w opałach”
Następny artykułPotrącenie pieszej na targowicy w Końskich