A A+ A++

Po czterech meczach ćwierćfinału pomiędzy JKH GKS Jastrzębie a GKS Katowice sytuacja wróciła do punktu wyjścia. We wtorkowy wieczór po znakomitym widowisku goście zdobyli Jastor i tym samym wyrównali stan rywalizacji.

Różnicę na tafli zrobił lider rywali Grzegorz Pasiut, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Teraz derby wracają na Satelitę, natomiast na Jastorze ekipy spotkają się w najbliższą niedzielę o godz. 17:00. 

Pierwsza tercja należała do JKH, który w 16. minucie objął prowadzenie po golu Dominika Pasia. Popularny „Pasiu” otrzymał świetne podanie od Arkadiusza Kostka i wykorzystując potknięcie Roberta Mrugały pognał na bramkę Johna Murray’a, po czym kapitalnym uderzeniem w okienko otworzył wynik. Jastrzębianie już wcześniej powinni byli napocząć rywala, jednak zbyt pasywnie rozegrali cztery minuty przewagi przy karze dla tegoż Mrugały. Po trafieniu Pasia zespół mógł pójść za ciosem, jednak Raivo Freidenfelds nie wykorzystał kolejnego błędu katowiczan i pocelował w słupek.

W drugiej odsłonie obie ekipy poszły na regularną wymianę ciosów, która trwała nawet podczas przewag i osłabień. Ze strony JKH świetnie spisywał się Bence Balizs, jednak w 28. minucie musiał skapitulować. Wówczas to po wygranym buliku zatrudnił go Bartosz Fraszko, zaś odbita przez Węgra guma znalazła pod bramką Grzegorza Pasiuta, a ten doprowadził do remisu. Wyrównanie dodatkowo rozgrzało atmosferę na tafli. Wysokie tempo lepiej wydawali się wytrzymywać jastrzębianie, którzy w samej końcówce tercji przystąpili do regularnego oblężenia bramki Murray’a. Niestety, tuż przed przerwą podopieczni Roberta Kalabera za bardzo skupili się na ofensywie, za co zostali bezwzględnie ukarani kontrą wykończoną przez Bartosza Fraszkę.

Gol do szatni nie podłamał wprawdzie zespołu, jednak wyraźnie dodał skrzydeł grającym tego dnia z przysłowiowym nożem na gardle rywalom. Katowiczanie mieli więcej z gry i swoją inicjatywę przekuli na gola w 53. minucie dzięki przebłyskowi geniuszu wspomnianego już Pasiuta, który minął dwóch obrońców i ustalił wynik meczu. Gospodarze do końca meczu próbowali odzyskać kontakt i wrócić do gry, ale każdorazowo na drodze do szczęścia stawał znakomicie dysponowany John Murray.

Tym samym podopieczni Jacka Płachty odgryźli się JKH GKS Jastrzębie za piątkową porażkę u siebie. W rywalizacji do czterech zwycięstw jest remis i, zgodnie z oczekiwaniami, to właśnie pojedynek czwartej i piątej drużyny przynosi najwięcej emocji. Teraz powrót na Satelitę, a przy obecnym wyniku można być pewnym, że w niedzielę dojdzie do szóstego starcia na Jastorze. Będzie to na pewno ostatni mecz na własnej tafli w ramach tego ćwierćfinału. Dzielna postawa ekipy JKH daje sporą nadzieję na to, że niekoniecznie będzie to także ostatni domowy mecz sezonu.

JKH GKS Jastrzębie – GKS Katowice 1:3 (1:0, 0:2, 0:1)

źródło: jkh.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł16-latek śmiertelnie pobity w Zamościu. Cztery osoby zatrzymane
Następny artykułRTX Video Super Resolution już dostępne. Upscaler poprawia jakość wideo w streamingu