A A+ A++

Zapowiedź 6. etapu Giro d’Italia 2021. 13 maja (czwartek): Grotte di Frasassi – Ascoli Piceno / San Giacomo (160 km ★★★☆☆).

Górski finisz na długim, lecz niezbyt stromym podjeździe. Wspinaczka do miejscowości San Giacomo o losach Giro d’Italia nie zdecyduje, kto jednak wie, czy któryś z faworytów nie zrzuci kart z okrzykiem “sprawdzam”.

Miasteczko startowe znajdzie się w niecodziennym miejscu – przy wejściu do Jaskiń Frasassi. Ten system podziemnych tuneli o długości 20 kilometrów i komnat okryty został pięćdziesiąt lat temu, w 1971 roku. Trasa początkowo poprowadzi przez szeroką dolinę rzeki Esino na południe, zaliczając jedynie kilka delikatnych pagórków. Te mogą jednak pomóc utworzyć mocną ucieczkę i ograniczyć ją do górali. Warto podkreślić, że niektóre miasta na trasie – takie jak Camerino, gdzie znajduje się niewielki średniowieczny uniwersytet – zostały dotknięte trzęsieniem ziemi w sierpniu 2016. Pierwszą lotną premię przewidziano w miasteczku Pieve Torina.

Za półmetkiem do pokonania jest wymagający Forca di Gualdo, na którym peleton może się podzielić, a stracić powinni sprinterzy i inni nielubiący górskiego terenu. Pomóc temu może wysokie tempo, jeżeli któryś z faworytów będzie skłonny posłać swoich pomocników na czoło. Po łagodnym pierwszym kilometrze kolejne 3,5 mają średnie nachylenie 9,2%, które maksymalnie dobije do 12%. Całość to nieco ponad 10 kilometrów ze średnią stromizną 7,4%.

Kilka kilometrów później czeka jeszcze niewielka poprawka na Forca di Presta (4,8 km; 4,2%). Dopiero potem rozpocznie się właściwy zjazd, który potrwa tak naprawdę aż do lotnej premii w Ascoli Piceno, 16 kilometrów przed metą. W tym mieście, tak jak we wielu na trasie Giro d’Italia, znajduje się katedra, poświęcona św. Emidiuszowi, a także otoczona renesansowymi budynkami Piazza del Popolo i wybudowana na wzgórzu XVI-wieczna forteca.

To tu rozpocznie się finałowa wspinaczka, do San Giacomo, znajdującym się na granicy dawniej rozdzielającej Państwo Kościelne od Królestwa Obojgu Sycylii, a teraz dzielącej Marche od Abruzzo (kolarze geograficznie zakończą w tym pierwszym). Giro d’Italia ostatnio gościło tu w 2002 roku, lecz pokonywało podjazd z drugiej strony, zaś Tirreno-Adriatico kończyło tu jeden z etapów w 2007 roku.

Sam podjazd jest dość długi, ale przez pierwsze 10,5 kilometra niezbyt stromy, z nachyleniem oscylującym około 5-6%. Dopiero ostatnie 5 kilometrów jest bardziej wymagające, prowadząc po niemal 8% nachyleniu.

Czy faworyci będą chcieli tu coś zdziałać, czy pierwszy górski finisz to jeszcze za wcześnie, aby wystrzelić z formą? Z pewnością wielkich grup na mecie spodziewać się nie można, lecz różnice pomiędzy nimi też wielkie być nie powinny. Do ataku powinien zerwać się atakujący już we wtorek Mikel Landa (Bahrain Victorious), za odrabianie powinni się wziąć też Emanuel Buchmann (Bora-hansgrohe) i Marc Soler (Movistar Team), którym póki co Giro nie idzie po myśli. Ruchy te dużo zyskać nie powinny, czujnie jechali dotychczas Egan Bernal (Ineos Grenadiers) oraz Aleksandr Vlasov (Astana-Premier Tech).

Premie górskie:
Forca di Gualdo (88 km – 72 km przed metą; 10,4 km; 7,4%, kat. 2)

Forca di Presta (100 km – 60 km przed metą; 4,8 km; 4,2%, kat. 3)
San Giacomo (meta; 15,5 km; 6,1%, kat. 2)

Lotne premie:
Pieve Torina (55 km – 105 km przed metą)
Ascoli Piceno (144 km – 16 km przed metą)

Start honorowy do etapu o godz. 12:40, start ostry – 12:55 po 7,6-kilometrowym odcinku neutralnym. Planowany finisz: 17:00-17:31

mapki i profile: RCS Sport

Jeśli znalazłeś w artykule błąd lub literówkę prosimy, daj nam o tym znać zaznaczając błędny fragment tekstu i używając skrótu klawiszy Ctrl+Enter.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrognozy KE jeszcze lepsze od poprzednich!
Następny artykułVital Heynen: Mój sztab już wie, kto pojedzie na igrzyska, a kto na Ligę Narodów