A A+ A++

fot. Marco Alpozzi/LaPresse

Caleb Ewan (Lotto Soudal) potwierdził, że opuszczenie wyścigu Giro d’Italia spowodowane było bólem kolana.

Australijczyk zszedł z trasy 8. etapu „Corsa Rosa” i tym samym nie mógł wziąć udziału w sprinterskich rozgrywkach na 10. i 13. etapie. 26-latek wcześniej dwa razy okazał się najlepszy, wygrywając w miejscowościach Cattolica i Termoli, i w momencie wycofania się miał na sobie koszulkę lidera klasyfikacji punktowej.

Dziękuję wszystkim, którzy życzyli mi powrotu do zdrowia. Dostosowałem swoją pozycję, co ma mi pomóc w kontekście bólu, który odczuwam od początku 8. etapu. Kiedy przestanie boleć, wznowię treningu przed Tour de France. Będzie mi ciężko oglądać sprinty na Giro, bo czułem, że wskakiwałem na najwyższe obroty

– napisał dziś na Twitterze.

Ewan w tym sezonie za cel postawił sobie wygranie przynajmniej jednego etapu każdego z trzech Grand Tourów. Przed startem włoskiego Grand Touru jasno powiedział, że celem jest wygranie etapów, natomiast nie był pewny czy wyścig ukończy.

Tegoroczna edycja Giro d’Italia sprinterom daje tylko pięć szans na powalczenie o etapowe zwycięstwa, a ostatnią będzie etap trzynasty. W końcówce drugiego i w trzecim tygodniu mistrzowie ostatnich metrów nie dostaną już ani jednego etapu, który mógłby skończyć się sprintem.

Wycofanie się Australijczyka skrytykowane zostało przez Eddy’ego Merckxa, który w poniedziałek na łamach „Het Nieuwsblad” napisał, że zachowanie sprintera Lotto Soudal to brak szacunku dla wyścigu.

To kompletny brak profesjonalizmu, brak szacunku dla Giro i kolarstwa. Zasługuje na ukaranie, niech zabiorą mu bonusy. Były dyrektor Touru Felix Levitan [w latach 1962-1986] powiedziałby „w przyszłym roku cię tu nie będzie”

– stwierdził „Kanibal”, odwołując się do czasów, gdy wyścigi i ich organizacja rządziły się zupełnie innymi prawami.

W podobnym tonie wypowiedział się jego syn, Axel Merckx, który powiedział, że wycofanie się przy „braku dowodu na ból kolana” to brak szacunku dla organizatorów.

Ewan krótko odpowiedział na tę oraz pojawiającą się w podobnym tonie w mediach społecznościowych krytykę.

Do tych, którzy uważają, że okazałem wyścigowi brak szacunku. Przykro mi, że tak to odbieracie. Gdybyście widzieli ogrom pracy i poświęcenie, jakie włożyłem w przygotowania do tego wyścigu, jestem pewien, że myślelibyście inaczej. Przygotowywałem się, aby występować w nim na najwyższym poziomie. Jestem niezwykle zawiedziony

– podsumował.

Jeśli znalazłeś w artykule błąd lub literówkę prosimy, daj nam o tym znać zaznaczając błędny fragment tekstu i używając skrótu klawiszy Ctrl+Enter.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOpole. Pracownicy chińskiej firmy nie dostali wypłat. “Zostaliśmy bez pomocy”
Następny artykułElewacja urzędu po remoncie