Elektroodpady to prawdziwe zagrożenie dla środowiska i gospodarki. Z szacunków ONZ wynika, że do końca bieżącego roku każdy z nas wygeneruje średnio aż 8 kg elektroodpadów. Oznacza to, że na całym globie zostanie wytworzonych około 61 mln ton elektrośmieci. Gwałtownie rośnie także liczba e-odpadów generowanych każdego roku w krajach Unii Europejskiej. Jak informuje KE, choć Europa jest światowym liderem we wdrażaniu recyklingu to elektroniczne śmieci wytwarzane przez jej mieszkańców wciąż stanowią ogromny problem. W latach 2010-2018 liczba e-odpadów wzrosła o ponad 30 proc. osiągając wartość prawie 4 mln ton. Ponadto, Europejczycy generują najwięcej elektroodpadów na osobę – W 2019 r. liczba ta wynosiła 16,2 kg. Niestety, tylko niespełna 18 proc. tych elektronicznych odpadów zostanie właściwie zebrane, przetworzone i poddane recyklingowi. Pozostałe 50 mln ton trafi na składowiska. Tam zostaną spalone lub przetworzone w nieprawidłowy sposób. Część tych śmieci będzie przechowywana w gospodarstwach domowych.
Zastanawiającym jest fakt, że nawet w Unii Europejskiej, która jest światowym liderem w elektrorecyklingu, tylko 54 proc. elektroodpadów jest oficjalnie raportowane, jako zebrane i poddane odpowiedniemu odzyskowi. Wydaje mi się, że przyczyn takiego stanu rzeczy możemy doszukiwać się w braku świadomości społecznej i podstawowej wiedzy na temat kroków, które należy podjąć, aby stworzyć w danym kraju gospodarkę obiegu zamkniętego. Elektroodpady są bowiem prawdziwą „kopalnią” surowców, w tym także metali szlachetnych. Ich odzysk ma znaczenie zwłaszcza w świetle przewidywań ekspertów Światowego Forum Ekonomicznego, którzy ostrzegają przed realnymi problemami w dostępności ich zasobów już w ciągu najbliższych 100 lat.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS