Ostatnie tygodnie były bardzo trudne dla Andy’ego Murray’a. Szkocki tenisista po raz pierwszy od 2020 roku zagrał w Roland Garros, ale przegrał już w pierwszej rundzie, ulegając Stanowi Wawrince. 37-latek mógł liczyć na poprawę swoich wynik, wchodząc na trawę – wszak to jego ulubiona nawierzchnia – ale szybko przegrał w Stuttgarcie. Nieco lepiej poradził sobie turnieju ATP 500 w Londynie na kortach Queens Clubu. Wygrał pierwszy mecz z Alexeiem Popyrinem, ale w kolejnej rundzie poddał mecz z Jordanem Thompsonem przy stanie 1:4.
Wielkie zamieszanie wokół Andy’ego Murray’a. ATP opublikowało fake newsa
Uraz, którego Murray nabawił się w starciu z Australijczykiem, spowodował, że musiał poddać się drobnemu zabiegowi. W sobotę usunięto mu cystę z kręgosłupa. Dzień później oficjalne konto ATP Tour wywołało ogromne poruszenie, informując, że Szkota zabraknie podczas nadchodzącego Wimbledonu. Newsa szybko stał się viralem w mediach społecznościowych, ale okazała się fake newsem.
Jak informują brytyjskie media, wiadomość ta została szybko usunięta na prośbę obozu Murray’a, który był wściekły z powodu wycieku szczegółów jego operacji do opinii publicznej.
Dwukrotny triumfator Wimbledonu ma nadzieję, że po pomyślnej operacji jeszcze w tym tygodniu będzie mógł pojawić się na korcie treningowym. Na obecną chwilę Murray pozostaje zgłoszony do turnieju. Losowanie drabinki głównej odbędzie się w piątek. “Murray będzie rozważał rezygnację tylko wtedy, gdy w nadchodzących dniach jego organizm będzie miał problemy z rehabilitacją i rekonwalescencją” – podaje “The Sun”.
– Widziałem ogłoszenia w mediach społecznościowych i nie do końca to rozumiem. To pochodzi z jednego źródła i wywołało efekt domina, wiele osób to zgłasza – powiedział Leon Smith, kapitan brytyjskiej drużyny daviscupowej.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS