>Nie chcemy tu wpuścić brzydko mówiąc tzw. “pudlarzy”, którzy sprzedają towar niskiej jakości.
To zdanie jest bez sensu. Najczęściej towar niskiej jakości – wszelaki chiński chłam – sprzedają właśnie nie “pudlarze” a sprzedawcy, “którzy zgłoszą chęć jak najdłuższej współpracy”, bo mają sobie firemki (a właściwie głównie jdg) zajmujące się sprowadzaniem barachła i przekrętami na cłach i innych rzeczach. Natomiast od “pudlarzy” (czyli najczęściej bardzo starszych kobiet na emeryturze) można kupić albo świeże, samodzielnie zebrane warzywa, owoce, grzyby (najlepiej odczyszczone grzyby na rynkach! szanse na stare albo robaczywe – znikome, nie to, co u osób, które wystawiają całe skrzynki poobijanych grzybów na Bałuckim), albo różne piękne rękodzieła w niewielkich ilościach, albo wspaniałe stare przedmioty (ile ja cudnych wczesno-PRL-owskich bombek choinkowych tak zdobyłam!). Tylko taka jedna staruszka z drugą nie “zgłosi chęci współpracy”, bo nie ogarnie przepisów i biurokracji, a potem się ją będzie zniechęcało wyganianiem i karami…
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS