Futsal. Zaskakujący zwrot akcji: BSF wciąż może zagrać w Ekstraklasie

Kibice zdążyli już pogodzić się z faktem, że występujący w I lidze futsalu zespół BSF ABJ Bochnia mimo bardzo dobrej drugiej połowy sezonu, nie zdoła wywalczyć awansu do ekstraklasy, a w ostatniej kolejce rozgrywek będzie tylko bronił 3. miejsca. Tymczasem wczoraj klub dostał nową szansę, a na szczycie tabeli zrobiło się bardzo ciasno i wszystko jest możliwe.

W czwartek do bocheńskiego klubu wpłynęła oficjalna decyzja PZPN o tym, że mecz 13. kolejki pomiędzy BSF a Unią Tarnów (wygrała Unia 5-4) został zweryfikowany jako walkower (5:0) na korzyść Bochni. Powodem była zbyt mała liczba zawodników U-21 w składzie ekipy z Tarnowa – w 14-osobowym składzie był tylko jeden, a zgodnie z przepisami powinno być dwóch.

To oznacza, że przed ostatnią kolejką BSF ABJ Bochnia ma szansę nie tylko na premiowane grą w barażach 2. miejsce, ale nawet na bezpośredni awans z 1. lokaty.

Jednak nie wszystko zależy od graczy z Bochni – nie tylko bowiem oni sami muszą wygrać swój wyjazdowy pojedynek z zajmującą 9. miejsce Gwiazdą Ruda Śląska, ale dodatkowo potknięcie musiałby zaliczyć lider Górnik Polkowice (mecz w sobotę) lub wicelider KS Sośnica Gliwice, który swój mecz będzie rozgrywał równolegle do spotkania BSF w niedzielę o godz. 16.00.

– Wszystko rozegra się nie tylko w nogach, ale i w głowach zawodników tych trzech drużyn. Presja jest na pewno ogromna – uważa Rafał Czaja, prezes BSF Bochnia. W weekend czekają nas nie lada emocje.

Ostatnia kolejka: