A A+ A++

Według niepotwierdzonych jeszcze informacji podczas najbliższej wizyty francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona na Ukrainie ma paść propozycja sprzedaży samolotów wielozadaniowych Dassault Rafale ukraińskiemu lotnictwu. Jak pisaliśmy już prawie rok temu, nasi wschodni sąsiedzi zamierzają przestawić swoje Powitriani Syły na jednolitą flotę maszyn bojowych produkcji zachodniej, co oznacza otwarcie nowego rynku dla szerokiego wachlarza producentów.

W październiku 2020 roku ukraiński minister do spraw strategicznych gałęzi przemysłu Ołeh Uruski powiedział, że nie przeprowadzono jeszcze dogłębnych badań w celu ustalenia, który typ myśliwców najlepiej odpowiadałby potrzebom sił powietrznych. Lokalne media zgodnie informowały, że Kijów powinien wybrać między amerykańskim F-16V i szwedzkim Gripenem E/F, nie jest jednak wykluczone, że ukraiński przetarg zakończy się zwycięstwem właśnie Rafale’a.

Informacje te jako pierwszy podał francuski serwis Intelligence Online. Współgrają one z decyzjami zapadającymi w ostatnich miesiącach w wielu krajach. Dassault ramię w ramię z Matignon i Pałacem Elizejskim prowadzi bowiem międzynarodową ofensywę polityczno-marketingową, która tu i ówdzie przynosi wymierne skutki.

Pod koniec ubiegłego roku na francuskie myśliwce ostatecznie zdecydowała się Grecja. W lutym Chorwacja zdecydowała, że kupi używane myśliwce Dassaulta lub nowe samoloty F-16 Block 70, a Indonezja ogłosiła plan zakupu trzydziestu sześciu Rafale’i.

Na Ukrainie Paryż liczy również na przychylne stanowisko ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Arsena Awakowa, który był głównym orędownikiem zamówienia w 2020 roku przez Kijów dwudziestu łodzi patrolowych Ocea FPB 98, a dwa lata wcześniej – pięćdziesięciu pięciu śmigłowców H125 i H225 produkowanych przez Airbus Helicopters. Wartość kontraktu sięgnęła 558 milionów euro. Obecny stan realizacji umowy to zrealizowane dostawy pięciu H225 i dwóch H125, ale Paryż obiecuje, że przyspieszy dostawy.

Ukraiński Su-27P.
(Airwolfhound, Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic)

Wynik ewentualnego pojedynku amerykańsko-francuskiego jest jednak trudny do przewidzenia. Stany Zjednoczone oczywiście nie powiedziały ostatniego słowa, zwłaszcza że od 2014 roku udzielają Ukrainie znacznej pomocy wojskowej w zamian za prowadzenie kluczowych reform w sektorach przemysłu obronnego.

Co więcej, prezydent Joe Biden szybko zapewnił, że Waszyngton nie akceptuje i nigdy nie zaakceptuje tak zwanej aneksji Krymu, zaś Ukraińcy mogą liczyć na amerykańską pomoc w obliczu agresywnych działań sąsiada ze wschodu. Ponadto dostawa amerykańskich maszyn dla ukraińskiego lotnictwa byłaby elementem walki geopolitycznej i ciosem dla Moskwy, która Kijów miała w zasięgu długiego ramienia. Trzeba też pamiętać, że w gronie potencjalnych kandydatów w ukraińskim przetargu znajduje się też Boeing F/A-18E/F Super Hornet, co może pozwolić Waszyngtonowi wziąć kijowskich decydentów w kleszcze: żaden problem, że jedna nasza oferta wam nie odpowiada, ale z pewnością spojrzycie przychylniej na drugą.

Niemal rok temu pojawiły się spekulacje na temat pozyskania chińsko-pakistańskich myśliwców JF-17. Mimo wizyty delegacji ukraińskich sił powietrznych w Kamrze w pakistańskim kompleksie lotniczym obecnie te informacje można traktować raczej jako ciekawostkę. Warto zauważyć, że historia prób pozyskania nowych myśliwców przez Kijów sięga 2014 roku, gdy rozpoczęły się rozmowy z Saabem. Negocjacje w sprawie zakupu Gripenów nie przyniosły żadnych konkretnych rezultatów, ale jak się okazuje, Szwedów nie należy spisywać na straty.

Ukraińskie lotnictwo bojowe wyposażone jest obecnie wyłącznie w samoloty bojowe pochodzące jeszcze z czasów sowieckich. Co więcej, od czasu zajęcia Krymu przez Rosję flota myśliwców znacznie się skurczyła, gdyż czterdzieści pięć MiG-ów-29 zostało przejętych przez wojska rosyjskie. Później Kijowowi udało się odzyskać około trzydziestu sztuk, które zwrócono bez elementów pozwalających im latać.

Ukraiński Su-25.
(Ministerstwo oborony Ukrajiny)

Oprócz MiG-ów-29 Powitriani Syły mają do dyspozycji około trzydziestu Su-27, siedemnaście bombowców frontowych Su-24 i kilka samolotów uderzeniowych Su-25. Oczywiście złe stosunki międzypaństwowe z Rosją nie poprawiają sytuacji w zakresie dostępności części zamiennych i ewentualnego serwisowania samolotów, a w konsekwencji utrzymanie tych samolotów w stanie zdatności do lotu jest niezwykle kosztowne.

Aby zmienić ten stan rzeczy, w maju 2020 roku komisja wojskowa dowództwa ukraińskich sił powietrznych zaakceptowała dokument planistyczny „Wizja sił powietrznych 2035” dotyczący modernizacji lotnictwa wojskowego. Bardzo ambitny plan zakłada wydatek rzędu 370 miliardów hrywien (53 miliardy złotych). Celem jest modernizacja lotnictwa bojowego poprzez dostosowanie do zachodnich standardów. Kijów nie sprecyzował, o jaką liczbę samolotów chodzi, ale według planu będą one kupowane w kilku transzach.

Pierwszy przetarg – na niewielką liczbę myśliwców, prawdopodobnie od sześciu do dwunastu egzemplarzy – może być rozpisany już w 2021. Następne samoloty bojowe mają trafiać do ukraińskich sił powietrznych w latach 2025–2030. Wówczas ukraińscy piloci mają zyskać około trzydziestu sztuk. Maksymalnie do 2035 roku nowe samoloty mają uzyskać gotowość operacyjną w czterech brygadach lotnictwa taktycznego, każdej liczącej po dwie eskadry. Plan zapewne ulegnie opóźnieniu, ale Kijów wierzy, że w tej perspektywie uda się pozyskać imponujące 128 maszyn.

Działania Kijowa są dwutorowe, gdyż oprócz wyżej opisanych planów zakupu nowych samolotów podjęto decyzję o modernizacji awioniki i uzbrojenia Su-27, Su-24, MiG-ów-29, a w przypadku Su-25 – o zapewnieniu im zdolności do przenoszenia pocisków i bomb kierowanych radiowo i laserowo.

Zobacz też: Baza amerykańskich sił specjalnych na Łotwie

(opex360.com, intelligenceonline.com)

Alan Wilson, Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułArcybiskup Sławoj Leszek Głódź i biskup kaliski Edward Janiak ukarani przez papieża
Następny artykułBiałoruś: kanał blogera Matolki uznano za ekstremistyczny