Filmy w leśnym otoczeniu. Wraca “Kino po zachodzie słońca” w Teatrze Leśnym

Dlaczego ten pokaz będzie wyjątkowy? – Repertuar pokazów oddaje przede wszystkim nasz gust filmowy – mówi Tomasz Pietrzak z organizacji Kinoplener. – Chcemy pokazać widzom filmy, które sami chcielibyśmy zobaczyć, będąc widzami. Stąd m.in. pomysł na film otwarcia, czyli “Biały Potok”. Tytuł był prezentowany na Festiwalu Filmowym w Gdyni. Bardzo nam się spodobał, ale uznaliśmy, że nikt nie da nam filmu na kino plenerowe przed premierą kinową. Okazało się, że producent nie ma z tym problemu i tak zaprezentujemy jako pierwsi w Trójmieście świetną komedię, która dostała m.in. nagrodę publiczności na ostatnim festiwalu w Koszalinie. 

Organizatorzy obiecują również „dużą dawkę festiwalowego kina w najlepszym wydaniu”. Repertuar nie zawodzi. Oprócz „Białego Potoku” będzie można obejrzeć m.in. nagrodzoną czterema Ofirami (nagroda Izraelskiej Akademii Filmowej) historię o podróży ojca i jego autystycznego syna „Oto my”, zwycięzcę Oscara oraz wielu innych nagród, czyli „Sound of Metal” czy pokazywany premierowo w plenerze “Żegnajcie głupcy”, wielokrotnie nagrodzony Cezarem francuski film z Virginie Efirą. 

Ostatni, kończący lato seans odbędzie się 29 sierpnia. Zostanie wtedy wyświetlony film „Lato ‘85″ Françoisa Ozona. Namiętny romans na francuskim wybrzeżu, w tle którego wybrzmiewają piosenki The Cure i Roda Stewarta to idealna propozycja na filmowe zwieńczenie wakacji.

Bilety w cenie 12 zł można kupić online za pośrednictwem platformy interticket.pl lub pół godziny przed seansem.

Teatr Leśny wraca do życia

W Teatrze Leśnym do tej pory można było obejrzeć głównie różnego rodzaju spektakle oraz okazjonalnie koncerty. Skąd pomysł, aby w akurat tym miejscu zorganizować „Kino po zachodzie słońca”? 

– W 2019 r. przeprowadzaliśmy pierwszą edycję “Gdańskiej Fali Filmowej”. Jest to projekt, który zakłada projekcje filmowe w różnych przestrzeniach Gdańska. Jednym z przystanków był Teatr Leśny w Gdańsku. Kiedy zobaczyliśmy, że na projekcji “Bohemian Rhapsody” zjawił się komplet widzów, a część obserwuje pokaz z okalającego teatr lasu, uznaliśmy, że to miejsce ma spory, niewykorzystany do tej pory potencjał, który koniecznie trzeba wykorzystać na seanse filmowe. Pierwsza edycja “Kina po zachodzie słońca” potwierdziła te przypuszczenie – opowiada Tomasz Pietrzak.