Fiat 126 Vision, czyli współczesny “maluch” powstał dzięki… Covid-19. I to nie jest żart.
– Zawsze pasjonowałem się samochodami, a kwarantanna dała mi “możliwość” zwolnienia i pracy nad pierwszym projektem motoryzacyjnym – powiedział dziennik.pl Andrea Della Vecchia, szef studia Ma-De. – Wraz z moim asystentem Giuseppe Cafarelli zaprojektowaliśmy koncepcję w pełni elektrycznego 4-osobowego nowego Fiata 126 Vision – wyjaśnił.
Projektant podkreśla, że na stworzenie współczesnego wcielenia tego konkretnego modelu zdecydował się z wielu powodów, a najważniejszymi były wspomnienia i względy emocjonalne.
– To był samochód mojej cioci i jeden z pierwszych, którymi jeździłem – przyznał.
Della Vecchia, urodzony w 1982 roku, wyjaśnił, że kiedy on zaczynał przygodę z motoryzacją na ulicach panowały znacznie nowocześniejsze auta, jak Fiat Punto, Renault Twingo czy Peugeot 206.
– Jednak na ich tle Fiat 126 był inny, bardziej autentyczny. Brak wspomagania kierownicy, czy innych udogodnień. Tylko kierowca, kierownica, koła i droga. Nie mogę zapomnieć, jak bardzo pociłem się w upalne lato, żeby zaparkować ten samochód w Rzymie – wspomina twórca projektu nowego fiacika. – Drugim powodem jest to, że uwielbiam styl oryginalnego 126, nowoczesny i ostry, a jednocześnie skromny – podkreślił.
Włoski projektant swoje sentymentalne przywiązanie przekuł na projekt Fiata 126 Vision.
– W nowej koncepcji model 126 nie traci swojej tożsamości, a wręcz ją wzmacnia. W przypadku 126 Vision zdecydowaliśmy się zachować, przyjmując nową interpretację, kontur i pewne niepowtarzalne elementy stylistyczne, takie jak zwężający się z tyłu dach i kwadratowe reflektory zdominowane przez charakterystyczną linię biegnącą dookoła pojazdu – wyjaśnił z pasją Della Vecchia.
Maluch, który zmotoryzował Polskę?
Pierwszego polskiego “malucha” zmontowano 6 czerwca 1973 r. z oryginalnych włoskich części. Seryjna produkcja tego modelu w zakładach we włoskim Cassino trwała już wówczas od blisko roku. W październiku 1972 r. odbyła się międzynarodowa premiera auta podczas salonu samochodowego w Turynie. Rok później (listopad 1972 r.) małolitrażowe auto było gwiazdą prezentacji na placu Defilad w Warszawie. Prasa pisała: Prototyp polskiego fiata 126p, który zapoczątkuje erę masowej indywidualnej motoryzacji w naszym kraju. To była po prostu sensacja! Oficjalnie seryjna produkcja w Bielsku-Białej ruszyła 22 lipca 1973 r.; we wrześniu 1975 r. rozpoczęła się natomiast produkcja w nowej fabryce w Tychach zbudowanej w oparciu o projekt zakładu Fiata w Cassino.
Zobacz również
Pierwszy “maluch” kosztował 69 tys. zł. Teoretycznie był to “samochód dla Kowalskiego” – tak ochrzcił go pierwszy sekretarz KC PZPR Edward Gierek. Prawda była bardziej przyziemna niż widoki zza biurka komunistycznego barona. Auto było dostępne dla przeciętnego Polaka po 20. miesiącach odkładania całej pensji. Obowiązkowo potrzebne były też: talon lub przedpłata. Wysoki popyt i mała podaż aut w PRL-u powodowały, że nowego malucha można było sprzedać od ręki na giełdzie za cenę niemal dwa razy wyższą od katalogowej! Na wolnym rynku cena małego fiata osiągała 120 tys. zł, co przy przeciętnych miesięcznych zarobkach w wysokości 3-4 tysięcy złotych było sumą zawrotną. Gwarancja na polskiego fiata 126p obowiązywała przez sześć miesięcy.
W latach 1973-1987 prawie półtora miliona polskich rodzin przeżyło niezapomniane chwile mogąc wreszcie zakupić swój pierwszy samochód – liczba pojazdów w Polsce wzrosła w tym czasie z 20 do 112 na tysiąc mieszkańców. Według opublikowanego w 1976 roku rankingu w niemieckiej gazecie “Auto Motor und Sport” – fiat 126 był wówczas najtańszym w zakupie i eksploatacji samochodem w Europie w klasie aut małych.
Licencji na “malucha” nie kupiono za dewizy – została spłacona m.in. wytwarza … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS