Ulepszony silnik, zmieniony przede wszystkim w obszarze systemu hybrydowego, zadebiutował podczas weekendu w Rosji. Otrzymał go jedynie Charles Leclerc. Szacowany zysk miał wynieść mniej niż 10 koni mechanicznych, ale Ferrari od początku podkreślało, że to dopiero pierwszy krok na drodze do sezonu 2022.
Leclerc – choć nie wskazuje na to końcowy wynik – spisał się w Soczi bardzo dobrze. Udanie przebijał się z dołu stawki i w końcówce wyścigu był blisko podium. Deszcz, który zmoczył tor podczas ostatnich okrążeń i późna zmiana opon, zepchnęły go na piętnastą pozycję.
W rozmowie z dziennikarzami Mattia Binotto, szef włoskiej stajni, nie chciał mówić o konkretnych liczbach obrazujących zysk na pojedynczym okrążeniu. Powtórzył wcześniejsze słowa, iż ulepszenia przygotowane na Grand Prix Rosji to dopiero jeden z etapów przygotowujących do sezonu 2022.
– Nie, nie chciałbym podawać konkretnej liczby – powiedział Binotto, pytany o zysk czasowy. – To kwestia poufności pewnych danych.
– Jest to właściwy krok w kwestii wydajności. Jak już powiedzieli Charles i Laurent [Mekies, dyrektor sportowy], posunęliśmy się do przodu dzięki tej nowej technologii i to dla nas najważniejsze.
– Jeśli chodzi o doświadczenie i wiedzę, odnośnie tego, co możemy zrobić, będzie to pomocne w kontekście sezonu 2022. Cieszę się, że Charles ma już ten silnik i wykorzysta go do końca sezonu.
Obietnicę otrzymania nowej jednostki otrzymał również Carlos Sainz. Nie jest w tej chwili jednak jasne, podczas którego weekendu SF21 Hiszpana zostanie wyposażony w zmieniony silnik.
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS