Głównym dostarczycielem złych wiadomości – z natury rzeczy – jest Główny Urząd Statystyczny, który najpierw przyniósł wieści o rekordowej inflacji (w lutym wyniosła 18,4 proc. rok do roku, a to najwyższy odczyt od grudnia 1996 roku) i stosunkowo wolno rosnącym przeciętnym wynagrodzeniu miesięcznym (13,6 proc. rok do roku, a więc wolniej od inflacji), a następnie o 5-procentowym spadku sprzedaży detalicznej w ujęciu realnym, którą analitycy zgodnie uznali za beznadziejną i świadczącą o pogłębieniu recesji konsumenckiej.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS