Falujący front zadomowił się nad Polską. Niestabilna pogoda odbije się na samopoczuciu

Burze z intensywnymi opadami deszczu i gradem przetoczyły się minionej nocy przez Polskę. Niespokojna pogoda nie powiedziała jednak jeszcze ostatniego słowa.

We wtorek, 25 lipca, nad naszym krajem utknął front atmosferyczny, który ma tendencję do falowania. Pogoda w części kraju wciąż będzie niebezpieczna, a zgodnie z prognozami: wiele regionów po raz kolejny nawiedzą intensywne burze wraz z silnymi opadami deszczu.

Zobacz również: Kiedyś raj, teraz piekło. Ekspert z Travelplanet.pl o wycieczkach do Grecji. “Sytuacja jest dynamiczna i wymaga zwiększonych działań”

“Burze wystąpią głównie na południu i wschodzie kraju. W tym rejonie prognozowane są opady deszczu do 30 mm, a lokalnie do 40 mm oraz porywy wiatru do 100 km/h. Miejscami grad. Początkowo słabe burze możliwe są także na Pomorzu, głównie w rejonie Zatoki Gdańskiej” – informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Najniebezpieczniejszą sytuację prognozuje się na południu i południowym wschodzie Polski. Tam wydano ostrzeżenia 1 i 2 stopnia przed burzami z gradem. “Maksymalne opady lokalnie do 50 mm, porywy wiatru do 100 km/h” – alarmuje IMGW.

Na pozostałym obszarze kraju pogoda będzie raczej płatać figle. Zza chmur będzie wyłaniać się słońce, aby już za chwilę zniknąć, ustępując miejsca opadom deszczu. Temperatura maksymalna wyniesie od zaledwie 18-20 st. C na Pomorzu i Podhalu, 24-25 st. C w centrum oraz do 27-28 st. C na południowym wschodzie.

Zobacz również: Wynoszą z lasów wiadra i kosze z kopkami. Ten grzyb to jednak kłopotliwa “pułapka”

W nocy opady deszczu i intensywne burze nie odpuszczą. Niebezpiecznie będzie szczególnie na południowym zachodzie kraju, gdzie lokalnie zagrzmi, a po północy obficie popada. Przelotny deszcz i grzmoty nawiedzić mogą również południe, wschód i centrum Polski.

Termometry o świcie pokażą zaledwie 11 st. C na Pomorzu i od 13 do 16 st. C w głębi kraju.