Estrada Stagebar działała przy ul. Dworcowej 51 od ponad 13 lat. Na koncerty wchodziło się tu niepozornymi drzwiami od strony bulwaru nad Brdą. Dokładnie tam, gdzie co jakiś czas malowane są charakterystyczne murale. Pierwszy koncert w tym kultowym już miejscu odbył się 1 września 2006 roku. Trudno zliczyć, ile imprez odbyło się tu od tamtego czasu.
„Estrada spełniła wiele marzeń”
Klub trafił na sprzedaż w styczniu br. – Pandemia przyczyniła się do decyzji o sprzedaży klubu. Zakaz prowadzenia tego typu działalności trwa zbyt długo i nawet chwilowa odwilż po wakacjach nie naprawiła sytuacji. Robiliśmy zrzutkę na początku kwietnia na dwóch platformach i jesteśmy bardzo wdzięczni za pomoc, która spłynęła od naszych fanów. Zrobiliśmy również akcję sprzedaży koszulek zaprojektowanych specjalnie na tę „okazję”. Te działania na pewno pomogły, ale tak jak wspomniałem, to trwa zbyt długo – mówił wówczas Marek Hegenbarth, właściciel klubu.
Ogłoszenie o zakończeniu działalności Estrady wywołało duże poruszenie wśród klubowiczów. „Klub był sztos. Miał jak każde tego typu miejsce jakieś swoje «niedociągnięcia», ale działał prężnie i rekompensował wszystko klimatem oraz ludźmi, którzy ten klimat tworzyli” – pisze jeden z bydgoszczan pod postem. „W pierwszej klasie technikum byłem z chłopakami na koncercie L’Esprit du Clan w Estradzie. Dwa lata temu zagrałem z nimi na jednych deskach. Uważam ze Estrada spełniła wiele marzeń! Wielka szkoda, ale na zawsze ten klub zostanie w mojej pamięci” – dodaje kolejna osoba.
Estrada Stagebar. Hałas i policja
Właściciel klubu nie chce rozmawiać o zmianach, do jakich dojdzie przy ulicy Dworcowej 51. Więcej szczegółów zdradza za to współwłaściciel nieruchomości. – W lokalu będzie działał klub, podpisaliśmy już umowę najmu. Szczegółów nie znam – mówi i zaznacza, że cieszy się z zamknięcia Estrady. – Jestem szczęśliwy, że ten okres się skończył, ciągle na głowie urząd miasta i wspólnota w imieniu mieszkańców, która skarżyła się na hałasy. Do tego policja – dodaje.
Ze zdaniem współwłaściciela nie zgadzają się byli pracownicy klubu. – Głośno to może było 15 lat temu, potem lokal został porządnie wygłuszony. Jak widać, są równi i równiejsi – mówią.
W Estradzie wspaniale czuli się wszyscy artyści, bez podziału na gatunki. Metalową scenę w klubie reprezentowali m.in.: Vader, Decapitated, Nuclear, Acid Drinkers czy Vesania. W klubie nad Brdą występowali też najwięksi polskiej sceny rockowej: Kult, Hey, T.Love, Maleńczuk, Proletaryat, Closterkeller i Tymon Tymański. Nie brakowało też raperów – Kaliber 44, Pezet, Fokus, Tede, KęKę, O.S.T.R., Paluch, Peja czy Quebonafide – to tylko kilku kilku z nich.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS