A A+ A++

– Postępowałam zgodnie z regulaminem i zgodnie z kompetencjami marszałka Sejmu – powiedziała w środę marszałek Sejmu Elżbieta Witek, odnosząc się do reasumpcji glosowania w Sejmie 11 sierpnia. Zaznaczyła, że skonsultowała się ustnie ze swoimi prawnikami i wiedział o tym Konwent Seniorów.

Witek była pytana na konferencji prasowej o reasumpcję głosowania, którą zarządziła podczas posiedzenia Sejmu 11 sierpnia, a także o to, czy z perspektywy czasu nie uważa, że popełniła błąd i doszło do złamania Regulaminu Sejmu. – Absolutnie nie. Chciałabym to w końcu jednoznacznie przeciąć: postępowałam zgodnie z regulaminem i zgodnie z kompetencjami marszałka Sejmu, w żadnym momencie nie złamałam regulaminu – powiedziała Witek.

Odnosząc się do opinii prawnych, na które powoływała się podczas posiedzenia zaznaczyła, że ma wokół siebie samych prawników: w Kancelarii Sejmu, w Gabinecie Marszałka, w Biurze Analiz Sejmowych, w Biurze Legislacyjnym.

“Mam kogo zapytać o opinię”

– Mam kogo zapytać o opinię i swoich prawników pytałam o opinię. Jeden z nich powiedział, że są takie opinie, które dotyczyły procedury, mechanizmu. Ja nie mówię, że dotyczyły tej samej sprawy, ale procedura i mechanizm jest dokładnie ten sam, bo jest opisany w Regulaminie Sejmu – zauważyła Witek. Jak dodała, nie przypomina sobie, by w przypadku poprzednich marszałków i poprzednich reasumpcji głosownia “ktokolwiek wokół tego robił taki szum, jaki zrobił się wokół tej reasumpcji (z 11 sierpnia)”.
Witek dodała, że reasumpcja jest mechanizmem zapisanym w Regulaminie Sejmu. – I zgodnie z Regulaminem ta reasumpcja została przeprowadzona – podkreśliła.

Na uwagę dotyczącą zarzutów, że wprowadziła wówczas Sejm w błąd mówiąc, że zasięgnęła opinii prawników, odparła, że “zasięgnęła opinii pięciu prawników u niej w Gabinecie Marszałka Sejmu”. – Mam wokół siebie pełno prawników, to są moi prawnicy z BAS-u, z BL-u i z Gabinetu Marszałka – podkreśliła. – Doradzili mi dokładnie to, co zrobiłam, nic innego – dodała Witek. Pytana o nazwiska tych pięciu prawników, nie chciała ich podać. Argumentowała, że to byli urzędnicy – pracownicy BAS i Gabinetu Marszałka Sejmu, a nie osoby publiczne.

– W tym dniu, w ciągu pół godziny BAS nie zrobi opinii na piśmie, te opinie powstały później, one są wywieszone w internecie, można się z nimi zapo … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRaport Komisji Terlikowskiego o sprawie dominikanina Pawła M. Najważniejsze ustalenia
Następny artykułHiszpania. Rozbito grupę narkotykową; 25 zatrzymanych, w tym policjanci