A A+ A++

Półtora miesiąca później, 26 października 2022 roku, Eleven Labs zamieszcza w sieci kolejny materiał. Lektor wprowadza do filmu, na którym start-up porównuje swoją technologię do syntezy mowy przy użyciu sztucznej inteligencji z rozwiązaniami takich firm, jak Microsoft, Amazon i Google. Za przykład służy fragment „Harry’ego Pottera”. I jak można się domyślić, Eleven Labs wypada bez porównania naturalniej, zupełnie jakby zamiast AI poprosił o pomoc profesjonalnego aktora głosowego. A na koniec firma jeszcze się chwali, że głos lektora także został wygenerowany automatycznie…

Te dwa krótkie nagrania stanowią jedynie próbkę możliwości, jakimi dysponuje Eleven Labs, start-up założony przez Mateusza Staniszewskiego i Piotra Dąbkowskiego. Uruchomiona ledwie w 2022 roku spółka zachwyciła rynek rozwiązaniem, które pozwala generować syntetyczny głos na podstawie tekstu albo klonować głos na bazie dostarczonej próbki dźwiękowej. Staniszewski i Dąbkowski wierzą, że dzięki tej technologii są w stanie zrewolucjonizować szeroko rozumiany sektor rozrywkowy – od branży audiobookowej po filmową i gamingową. A ich inwestorzy liczą, że młodzi start-upowcy naprawdę mogą tego dokonać – dlatego zainwestowali w ich biznes 2 mln dolarów.

– Uważamy, że jesteśmy w stanie zbudować najlepszą na świecie firmę zajmującą się rozwojem technologii głosowych z użyciem sztucznej inteligencji – mówi Mateusz Staniszewski. – Naszym celem jest to, aby w przyszłości wszystkie treści mogły być dostępne z najwyższą jakością dźwięku, w każdym języku i przy użyciu dowolnego głosu.

Mateusz Staniszewski i Piotr Dąbkowski nie mają jeszcze trzydziestki (urodzili się odpowiednio w 1995 i 1994 roku), ale ich zawodowa historia może robić wrażenie. Poznali się w XXXIII Liceum im. Mikołaja Kopernika w Warszawie, stołecznej kuźni talentów, często stanowiącej trampolinę do nauki na najlepszych europejskich uczelniach. Dąbkowski od dziecka marzył o Oksfordzie, a potem zrealizował swoje marzenie z nawiązką – studiował i na Oksfordzie (inżynierię), i na Cambridge (informatykę). Staniszewskiego ciągnęło do analiz, statystyki i ekonomii, więc wybrał matematykę w Imperial College London.

Obaj interesowali się nowymi technologiami, więc już w trakcie studiów zaczęli zbierać szlify w największych korporacjach świata. Staniszewski spędził dwa lata w Operze Software, później rok z hakiem w BlackRocku, gdzie przy okazji poznał świat rynków kapitałowych, następnie trzy i pół roku w Palantirze. Łączył statystykę z finansami, uczył się wdrażania produktów i współpracy z klientami, poznawał różne branże i budował sieć londyńskich kontaktów. Dąbkowski także trafił do Opery, ale po roku przeniósł się do Google – przez około cztery lata pracował jako programista w zuryskim oddziale.

Jednak najistotniejsze jest to, że przez cały ten cza … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUSA podwaja produkcję zestawów FIM-92 Stinger. Nowe wersje będą lepsze od starszych
Następny artykułNie będzie ograniczeń importu zboża z Ukrainy. Czy UE pomoże polskim rolnikom?