A A+ A++

W związku z wprowadzonymi obostrzeniami baseny są dostępne tylko dla członków kadry narodowej. Zawodnicy UKS MOS Ełk posiadają wymagane uprawnienia, co oznacza, że kwalifikują się do korzystania z  ełckiego basenu. Trenowanie na ełckim obiekcie jest jednak dla nich niemożliwe, ponieważ MOSIR nie chce im udostępnić basenu. Ełczanie muszą więc szukać wyjść alternatywnych i obecnie jeżdżą trenować do innych miast.  Pływacy nie są wpuszczani na pływalnię od czasu, kiedy nasze woj. znalazło się w czerwonej strefie.

— Ełccy zawodnicy sekcji pływackiej MOS Ełk (jako jedyni w województwie i pewnie nieliczni w Polsce) od grudnia 2020 r. (z krótką przerwą w lutym) nie mogą trenować na pływalni — skarżą się rodzice młodych zawodników. — Na pływalniach mogą trenować członkowie kadry narodowej polskich związków sportowych. Do takich właśnie należą zawodnicy UKS MOS Ełk, jednak mimo to skutecznie uniemożliwiono im przygotowania do zawodów. Pozostał jedynie trening na sucho, na siłowni. To tak jakby skoczkom zabrać narty i nakazać trenowanie skoków — dodają.

Zamkniecie ełckiego basenu dla grup zawodników, które wg rozporządzenia mogą korzystać z basenów, jest dla rodziców i sportowców kompletnie niezrozumiałe. Aby zachować formę i być przygotowanym do zawodów ełccy pływacy jeżdżą na basen do Olecka. Niezrozumiałe jest dla nich także to, że ełcka placówka „zasłania” się ciągle remontami.

— Na wpuszczenie nas na basen, abyśmy mogli trenować i przygotować się do zawodów czekaliśmy jeden tydzień, potem kolejny aż jednostka zakończy naprawę płytki, a koniec dowiedzieliśmy się, że dyrektor MOSIR zarządził przerwę techniczną — mówią jednym głosem skarżący. — W miniony weekend w Suwałkach odbyły się Drużynowe Międzywojewódzkie Mistrzostwa Młodzików 12,13 lat w pływaniu. Nasi bohaterowie wywalczyli 7 medali. Do zawodów zgłoszonych zostało 298 zawodników z 13 klubów z województw: warmińsko — mazurskiego oraz podlaskiego. Wśród wszystkich startujących zawodników tylko pływacy z Ełku nie mogli realizować zadań treningowych na basenie przygotowując się do sezonu — dodają.

 O to, co stoi na przeszkodzie, że basen nie jest otwarty dla zawodników i dlaczego pływacy nie byli wpuszczani na pływalnię, mimo że nie był to jeszcze wtedy czas przerwy technicznej, pytamy dyrektora MOSIR Pawła Żuka.

 „Konieczne było podjęcie decyzji dotyczące funkcjonowania obiektu, pracowników, obniżenia parametrów całego obiektu, temperatura wody, temperatura powietrza itp. W weekend 27-28.02 jeden z ełckich trenerów kontaktował się z MOSiR przedstawiając informację, że klub jest w trakcie załatwiania formalności i najprawdopodobniej okręgowy związek pływacki będzie powoływał zawodników ełckich do kadry.

 W dniu 01.03. miałem przyjemność odbyć spotkania z Dyrektorem MOS Ełk na którym przedstawiono, że zawodnicy MOS powołani do kadry liczą około 20 osób. W tym samym dniu poinformowałem Dyrektora oraz wszystkich zainteresowanych, iż z uwagi na rozpoczęte prace naprawcze niecki sportowej, które się rozpoczęły od dnia 01.03 i dotyczą wymiany uszkodzonych płytek przelewowych, basen jest nieczynny do 14.03 co wynikało również z rozporządzenia ministra. Prace mogły się odbyć tylko i wyłącznie po częściowym spuszczeniu  wody oraz obniżeniu jej parametrów.  Dodatkowo zleciłem podsumowanie kosztów funkcjonowania obiektu pływalni.

 Koszty jakie poniósł MOSiR za miesiąc luty opiewają na blisko 200 tyś. zł., biorąc pod uwagę bezpieczeństwo uczestników, wysoki koszt utrzymania obiektu oraz utrzymywanie parametrów funkcjonowania dla jednej grupy (około 25 osób) w moim przekonaniu decyzja zamknięcia jest racjonalna i zasadna.  Biorąc pod uwagę ciągle narastającą liczbę zachorowania oraz  przedłużające się ministerialne obostrzenia które są do 09.04 postanowiłem wykorzystać ten czas na zrealizowanie przerwy technicznej, która zaplanowana była na czerwiec br. , mając nadzieję, że wszystko wróci do normy i w czerwcu będziemy mogli bez przeszkód skorzystać z parku wodnego, bez konieczności robienia jakichkolwiek przerw. [sic]

Komentarz autora — O co chodzi dyrektorowi?

 Przekładając na język polski oryginalną, chaotyczną wypowiedź szefa MOSIRu możemy domniemywać, że dla grupy 25-osobowej nie opłaca się otwierać pływalni. Chociaż dyrektor nie napisał tego wprost, to ze zdania „[…] biorąc pod uwagę bezpieczeństwo uczestników, wysoki koszt utrzymania obiektu oraz utrzymywanie parametrów funkcjonowania dla jednej grupy (około 25 osób) w moim przekonaniu decyzja zamknięcia jest racjonalna i zasadna […]” jednoznacznie to wynika.

 Dyrektor w odpowiedzi napisał także, że […] z uwagi na rozpoczęte prace naprawcze niecki sportowej, które się rozpoczęły od dnia 01.03 i dotyczą wymiany uszkodzonych płytek przelewowych, basen jest nieczynny do 14.03 co wynikało również z rozporządzenia ministra […].

Problem w tym, że z rozporządzenia jednoznacznie wynika, że zawodnicy kadry narodowej (jej członkami są właśnie zawodnicy sekcji pływackiej UKS MOS EŁK) nie są objęci tym zakazem. Wyszło wiec na to, że rozporządzenie pozwala, a nie pozwala MOSIR.

 Na kłopoty… Olecko

 Dziwi też fakt podjęcia decyzji o przerwie technicznej, która zawsze była planowana w czerwcu. To właśnie czas, kiedy turyści i ełczanie, przy dobrej pogodzie, korzystają z naturalnych akwenów wodnych oraz wybudowanej za grube miliony plaży miejskiej. Ale może polityka ekonomiczna jednostki ełckiej jest tak zawiła, że zwykły rozum nie jest w stanie tego „ogarnąć”. Może decyzja o przerwie technicznej jest celowa, bo zwyczajnie nas nie stać na to, aby dla tak małej grupy basen otworzył swoje podwoje. Może jesteśmy na to za biedni.

 Czas pandemii to czas trudny dla wszystkich. Aby go przetrwać, trzeba nauczyć się w nim funkcjonować. Mimo obostrzeń zawody sportowe są organizowane, chociaż bez udziału oklasków i okrzyków publiczności. I chociaż ełccy zawodnicy nie mogą trenować we własnym mieście, to trenują na basenie w Olecku. Tam nikt nie mówi, że są nieopłacalni i nie ma przerw technicznych. Tam przyjęto ich z „otwartymi ramionami”.

 Zastanawiała także menadżerskie podejście dyrektora do sytuacji. Bo dobry menadżer, wiedząc, że zawodnicy kadry narodowej mogą korzystać z basenów zwanych nawet dumnie parkami wodnymi, powinien natychmiast przygotować dobrą ofertę, wysłać ją do wszystkich klubów pływackich i zabiegać o klientelę. Tak zrobiła np. Bydgoszcz.

 Nasze miasto, aby móc być dumnie reprezentowane przez naszych mistrzów sportu, powinno być przyjazne i stwarzać im jak najlepsze warunki. Nie może być tak, że pływacy, jak włóczędzy szukają dla siebie miejsca do treningu. MOSIR udostępniając im swoją infrastrukturę niejako przyczynia się do ich sukcesu.

 Mamy nadzieję, że jednak przerwa techniczna zostanie przeprowadzona w błyskawicznym tempie i ełccy zawodnicy będą mogli korzystać z torów pływackich, a nie włóczyć się po obcych miastach, tym bardziej że Ełk ma ku temu bardzo dobre warunki.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZbiórka dla ofiar wybuchu
Następny artykułWysokie miejsce zapaśnika Akademii GKS Bełchatów