A A+ A++

Chodzi o węzeł Skarżysko-Kamienna Północ, który powstał w ramach budowy ok. 8-kilometrowego odcinka drogi ekspresowej S7 od Skarżyska-Kamiennej do granicy województwa mazowieckiego.

“Do listy naruszeń prawa i wymogów ochrony przyrody [przy tej inwestycji – red.] trzeba dołączyć zagrożenie dla życia i zdrowia użytkowników tej drogi” – twierdzi Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot.

Chodzą tam łosie i wilki

To organizacja obrońców przyrody, która od lat argumentuje, że węzeł w tej lokalizacji koliduje m.in. ze szlakami migracyjnymi łosi i wilków. Pracownia odwoływała się od kolejnych decyzji administracyjnych w związku z budową. Sprawa oparła się o komisję europejską, która bada, czy nie doszło do złamania prawa unijnego przez Polskę.

“Kontrola nowo powstałej drogi ujawniła nieszczelności wygrodzenia ochronnego jezdni w obszarze wzmożonej migracji dużych ssaków kopytnych takich jak łosie” – informują ekolodzy po obejrzeniu nowej drogi w przeddzień oddania jej do użytku. Wytykają też, że “wybudowane przejścia dla zwierząt średnich i małych są dysfunkcyjne”.

Węzeł Skarżysko-Kamienna Północ. Pracownia na rzecz Wszystkich Istot ostrzega przed wejściem łosi na jezdnię FB Pracownia na rzecz Wszystkich Istot

Co ważne, pokazują zdjęcia, na których widać, że wysokie ogrodzenie faktycznie nie dochodzi do samej jezdni. Argumentują też, że “węzłów nie da się skutecznie wygrodzić przed dostępnością zwierząt”.

Tymczasem w dolinie rzeki Oleśnica, która tam przepływa, jest szlak migracji tych zwierząt. Dlatego zdaniem ekologów powinno być tam przejście dla dużych zwierząt.

– Zwierzęta, nie mogąc pokonać bariery drogowej przejściami dla nich przeznaczonymi, będą forsowały wygrodzenie jezdni, wykorzystując przede wszystkim nieszczelności w ogrodzeniu. To może prowadzić do ich wtargnięcia na jezdnię i wypadków drogowych. Obawiam się, że to kwestia czasu, bo w okolicy widziałem tropy łosi – tłumaczy Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot. – Tego nie da się naprawić w prosty sposób, tylko przez wydłużenie wygrodzenia. Konieczne byłoby znaczne zmiany, m.in. ograniczenie dróg serwisowych i dojazdowych. Ten węzeł nie powinien powstać w tym miejscu – dodaje Ślusarczyk.

Małgorzata Pawelec, rzeczniczka kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, w odpowiedzi na wystąpienie ekologów przysłała obszerne oświadczenie.

Przypomina w nim, że ten odcinek S7 został zbudowany w oparciu o “ostateczne i podlegające wykonaniu decyzje – środowiskową i zezwolenie na realizację inwestycji drogowej”. Zgodnie z nimi zastosowano wszystkie rozwiązania techniczne i zabezpieczenia, “w tym wygrodzenia węzła Skarżysko-Kamienna Północ”.

Tam są trzy przejścia

Rzeczniczka dodaje, że prace związane z ochroną środowiska były prowadzone pod nadzorem przyrodniczym, a węzeł został nie tylko wygrodzony, ale też, zgodnie z oczekiwaniami przyrodników, zaprojektowany tak, żeby zajmował jak najmniej miejsca. Miało to chronić znajdujące się w sąsiedztwie “chronione gatunki motyli i rośliny żywicielskie”.

Rzeczniczka oddziału GDDKiA przypomina, że część tych roślin została nawet przesadzona zgodnie z decyzją regionalnego dyrektora ochrony środowiska.

Odpowiada również, że dla zapewnienia bezpiecznego poruszania się zwierząt “na początku odcinka przy granicy województw mazowieckiego i świętokrzyskiego doprojektowano dodatkowe przejście dla zwierząt pod S7”. Wylicza, że pomiędzy węzłami Szydłowiec Południe a Skarżysko Północ są teraz trzy przejścia dla dużych zwierząt, a ich lokalizacja została wskazana w decyzji środowiskowej na podstawie m.in. inwentaryzacji przyrodniczej.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSama słodycz razy 14! Rekordowy miot labradorów
Następny artykuł60 tys. ślubów we Włoszech odwołano lub przełożono. Branża w kryzysie