Europoseł wybrany z list Koalicji Europejskiej po wpisie Donalda Tuska szybko zmienił zdanie na temat przyjmowania uchodźców. Okazuje się, że Łukasz Kohut z Nowej Lewicy opowiada się za szczelnymi granicami UE, jednak jeszcze trzy dni temu pisał co innego…
CZYTAJ TAKŻE: Ochojska krytykuje Tuska za jego wypowiedź nt. uchodźców! „Ludzie zajmujący publiczne stanowiska powinni bardzo uważać na słowa”
Politycy Platformy Obywatelskiej i Nowej Lewicy zdecydowanie opowiadali się za przyjęciem nielegalnych migrantów koczujących na granicy polsko-białoruskiej. Następnie głos w tej sprawie zabrał Donald Tusk.
Polskie granice muszą być szczelne i dobrze chronione. Kto to kwestionuje, nie rozumie, czym jest państwo. Ochrona nie polega na antyhumanitarnej propagandzie, tylko sprawnym działaniu. Za czasów PiS polską granicę przekroczyło rekordowo dużo nielegalnych migrantów
— napisał były premier na Twitterze.
CZYTAJ WIĘCEJ: Krytykuje swoich posłów?! Tusk: Polskie granice muszą być szczelne. Kto to kwestionuje, nie rozumie, czym jest państwo
„Efekt Tuska” w praktyce
Po tym wpisie głos zabrał europoseł Nowej Lewicy Łukasz Kohut, który startował do PE z tej samej listy, co politycy Platformy Obywatelskiej.
Tak, szczelne granice federalnej, zjednoczenej Europy z armią europejską, wspólną dla całej Unii walutą i wzmocnionymi regionami. To nie sen. To cel
- stwierdził Kohut.
Co trzy dni temu pisał Kohut?
Jak się okazuje, jeszcze trzy dni temu ton wypowiedzi europosła wybranego z list Koalicji Europejekiej, różnił się od obecnie wypowiadanych przez niego tez.
Drut kolczasty. W Afganistanie Talibowie biją nim tych, którzy chcą się dostać na lotnisko. W Polsce PiS rozstawia go przed tymi, którzy chcą w Polsce znaleźć schronienie
— uważał trzy dni temu Kohut.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS