Zarząd Legimi podał też we wtorkowym komunikacie, że „tempo spadku liczby abonentów wyraźnie spowalnia w stosunku do pierwszych dni, które nastąpiły bezpośrednio po ogłoszeniu wprowadzenia Katalogu Klubowego”.
Sposób, w jaki Legimi wprowadziło Katalog Klubowy, rozpętał burzę na wydawniczym rynku. Okazało się, że wydawcy i pośrednicy w dystrybucji książek mają wobec platformy liczne zarzuty co do jednego z elementów modelu biznesowego (oferta dla „bibliotek zakładowych”, które są elementami programów lojalnościowych dużych firm) oraz rzetelności rozliczania się z udostępnionych jej publikacji (system Legimi miał ujawnić przypadkowo rozbieżności w tym względzie).
Część wydawców całkowicie wstrzymała współpracę z Legimi w obszarze e-książek, część wycofała e-książki z oferty Legimi dla bibliotek.
Prezes Legimi Mikołaj Małaczyński: Wyolbrzymione doniesienia
Na fali „afery Legimi” kurs akcji spółki spadł o połowę, poniżej 30 zł. wcześniej maksymalnie za walor internetowej firmy płacono w październiku nawet 67 zł. Na wtorkowym zamknięciu akcja firmy kosztowała 41 zł, w środę notowania zaczęły się od spadku o około 2,5 proc. do 40 zł.
Prezes Małaczyński winą za zachowanie kursu postanowił obarczyć media. – Staramy się nie komentować bieżącej wyceny. Spadek kursu może wynikać z wyolbrzymionych medialnych do … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS