Bez nadmiernego hałasu w ten weekend została zaakceptowana poprawka do unijnego rozporządzenia, jakiej zażądał niemiecki minister transportu Volker Wissing. W swej pierwotnej wersji, zaakceptowanej przez Parlament Europejski, zakładało ono, że po 2035 r. na terenie UE nie będzie można rejestrować nowych samochodów z silnikiem spalinowym. Wywodzący się z partii FDP Wissing, mając za sobą poparcie rządów m.in.: Polski, Włoch i Czech, chciał tylko jednej korekty. Chodziło o dopisanie do rozporządzenia zdania, iż będzie można zarejestrować samochód z silnikiem spalinowym, jeśli w ruch wprawia go e-paliwo “neutralne pod względem emisji CO2”.
Porozumienie KE z Niemcami
Minęły trzy tygodnie i w tę niedzielę komisarz ds. środowiska Frans Timmermans ogłosił na Twitterze: “Osiągnęliśmy porozumienie z Niemcami w sprawie przyszłego wykorzystania paliw syntetycznych w samochodach”. Przy czym nieco wcześniej Timmermans zastrzegał się, iż “nie widzi żadnej roli dla e-paliw w transporcie drogowym”. Zaś po spełnieniu życzenie ministra Wissinga szefowa niemieckiego stowarzyszenia przemysłu motoryzacyjnego (VDA) Hildegard Müller zapewniła: “Elektromobilność pozostaje główną technologią umożliwiającą osiągnięcie celów klimatycznych w transporcie“. Czyżby?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS