A A+ A++

Chociaż początek bieżącego sezonu zapowiadał powtórkę ubiegłorocznej dominacji Red Bulla, rywale byli w stanie istotnie zbliżyć się do ekipy z Milton Keynes i mistrzowie świata nie mają już tak łatwego życia.

Formą imponuje McLaren, a do walki o najwyższe cele coraz śmielej włącza się Mercedes. W trakcie rywalizacji na Silverstone prowadzenie przechodziło z rąk do rąk i w zależności od warunków najlepszą formę prezentowały W15, MCL38 oraz RB20.

Najlepiej rozpoczął Mercedes, gdy deszcz zmoczył tor dominował McLaren, a w suchej końcówce to Max Verstappen w Red Bullu mógł nawet pokusić się o wygraną.

Czytaj również:

Christian Horner, szef Red Bull Racing, opowiadał: – To był bardzo dziwny wyścig. Niełatwo wyjaśnić tempo konkretnego samochodu.

– Mercedes zawsze był dobry w chłodniejszych warunkach. Zdawało się, że mają wszystko pod kontrolą. Lewis odżył, gdy zaczęło padać, ale potem dał o sobie znać McLaren i wyprzedził i ich, i nas. Wszystko się zmieniało w zależności od tego, co się działo [z warunkami].

– Można się było spodziewać, że Max będzie dobrze czuł się w takich warunkach, ale miał wtedy problemy. A gdy tor przesechł, tempo wróciło i byliśmy nawet 0,6-0,7 s na okrążeniu szybsi od Lewisa i Lando [Norrisa].

Czytaj również:

Zdaniem Hornera odpowiedzią na takie zmiany formy są opony.

– Uważam, że wszystko zależało od ogumienia. Opona pracuje w pewnych warunkach, zależnie od tego czy jest ciepło, czy zimno. Różne samochody różnie działają z oponami i skrajność tych zależności można było zobaczyć, gdy tor z wilgotnego zmieniał się w mokry, a potem stawał się suchy.

Toto Wolff, dowodzący Mercedesem, dodał: – Na początku kontrolowaliśmy tempo i wyglądało to bardzo zachęcająco.

– Potem zaczęło padać i widać było niesamowite osiągi McLarena. Ich samochód idealnie działał z oponami. Potem powróciliśmy. W pozostałych warunkach mieliśmy wszystko pod kontrolą.

Zainteresowani fluktuacją osiągów byli również w McLarenie. – Krąży teraz narracja, że to McLaren ma najlepszy samochód – stwierdził Andrea Stella. – Myślę, że zrobiliśmy z niego dobry użytek.

– Chciałbym podkreślić świetną pracę ludzi, którzy przygotowali bolid. Już w treningach samochód pracował dobrze i na tym budowaliśmy resztę weekendu. Potem w trakcie grand prix okazało się, że niekoniecznie nasz samochód jest najszybszy. Pierwszy stint układał się normalnie i to Mercedes pędził!

– Jest trochę pozytywów. Zespół pracował dobrze. Gdy ścigasz się w czołówce, rzeczy, które musisz jeszcze zrobić, są bardziej widoczne.

Czytaj również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł6 mld euro pomocy dla Lufthansy od Niemiec. KE wszczęła dochodzenie
Następny artykułWypożyczalnia aut Panek na ostrym zakręcie. Sąd zgodził się na układ z wierzycielami