Jest szansa, że w końcu ruszy budowa wieżowca Nordic Astrum nad samą Brdą. Do licytacji komorniczej zaplanowanej na piątek zgłosiły się cztery firmy.
– Wadium wpłaciły m.in. firmy z Bydgoszczy, Poznania, Warszawy. Nadal nieruchomość chce kupić spółka B-29 z Radzymina, która uczestniczyła w pierwszym przetargu – mówi Jakub Głuchowski, komornik sądowy przy Sądzie Rejonowym w Bydgoszczy. – Zainteresowanie jest spore, przygotowaliśmy specjalne maski ochronne dla uczestników licytacji – mówi Głuchowski.
Teren, gdzie miał stanąć elegancki apartamentowiec, jest w opłakanym stanie, ogrodzenie się sypie, a tam gdzie jeszcze stoi, widać tylko gryzmoły samozwańczych grafficiarzy.
Dziura w ziemi na Babiej Wsi skutecznie zablokowała budowę do końca nowej trasy tramwajowej.
Nordic Development wyprzedaje swój majątek, bo musi zaspokoić wierzycieli. Budowa nad Brdą stanęła w listopadzie 2017 r. Wówczas pękła ściana budynku przy ul. Babia Wieś. Z czasem przestały jeździć tramwaje i nadal nie wiadomo, kiedy wrócą na tamtą trasę. Wszystko przez osuwającą się ziemię. 50-metrowy apartamentowiec z 16 kondygnacjami nadziemnymi i 210 mieszkaniami miał być gotowy w 2020 roku.
Nieruchomości wyceniono na 11 mln 917 tys. brutto. To dwie leżące po sąsiedzku działki. Pierwsza licytacja głównej parceli, gdzie rozpoczęto budowę, odbyła się 2 lipca 2019 r. Nieruchomość kupiła spółka B-29 z Radzymina. Jej szef Leszek Potentas zaproponował 4,4 mln zł. Mirosław Wierzbowski, prezes Nordic Development, firmy, która sobie z tą inwestycją nie poradziła, wniósł do sądu skargę, bo uważał, że oferta jest zbyt niska. – To cena brutto, a miała być netto – komentował. Sąd uwzględnił skargę i nakazał powtórzenie licytacji parceli nad Brdą.
Fiaskiem zakończyła się druga próba sprzedaży rozgrzebanej budowy apartamentowca Nordic Astrum. Tym razem sąd odwołał licytację działki w Bydgoszczy, gdzie miał stanąć wysokościowiec. Chwilę przed licytacją okazało się, że firma Erbud, która była generalnym wykonawcą tej inwestycji, wniosła protest. Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, Erbud dopominała się o swoje. – Chodziło o larseny, stalowe umocnienia wykopu. Sprawa została już wyjaśniona – mówi Wierzbowski.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS