A A+ A++

Delegacje samorządowe i sportowe z pocztami sztandarowymi, a także przyjaciele oraz koledzy z KSZO i Ostrowca Świętokrzyskiego wzięli dziś udział w ceremonii pogrzebowej Zbigniewa Pacelta. Pogrzeb odbył się na Cmentarzu Wojskowym – Powązki.
Zbigniew Pacelt, jako zawodnik, nosił przydomek „Packa”. Całe swoje życie poświęcił sportowi. Gdy przestał być zawodnikiem, został trenerem, a później – jako urzędnik, wiceminister, szef misji olimpijskiej, poseł – nadal pracował dla dobra sportu, notując w tych rolach udział w trzynastu Igrzyskach Olimpijskich. Zmarł w wieku 70 lat, pozostawiając w żałobie żonę Barbarę i córkę Justynę. Nikt w Ostrowcu nie potrafił uwierzyć w jego nagłą śmierć. Jak to, nie żyje, dostał wylewu? On, taki wysportowany, kipiący energią? – pytali nas czytelnicy, którzy obserwowali jego pasje życiowe, górskie wyprawy i jazdę na rowerze, w mediach społecznościowych.
Urodził się 26 sierpnia 1951 roku. Pływania nauczył się w Kamiennej. Jak wspominał, ojciec stawał na środku rzeki i trzeba była do niego dopłynąć. Potem błagał brata, żeby zabrał go na basen. Wracał ze szkoły, rzucał teczkę w kąt i z kanapką w ręku szedł ze „Skarpy” w kolejkę, by dostać się na basen. Miał wtedy 11 lat. Pływał w barwach KSZO kilka kilometrów dziennie, ale chciał więcej. Pojechał do Warszawy, gdzie powstała szkółka pływacka. Jako szesnastolatek w stylu dowolnym wygrywał z juniorami na dystansach od 50 do 400 metrów. Polskie gazety wymieniały jego rezultaty i nazwisko obok Amerykanina Marka Spitza i Niemca Rolanda Matthewsa.


Jako pierwszy Polak pokonał barierę 5 minut na 400 metrów i uzyskał minimum olimpijskie. Na Igrzyskach Olimpijskich w Meksyku miał zaledwie 17 lat. Jak mówił, na swoich drugich Igrzyskach w 1972 roku w Monachium rywale odpłynęli mu jeszcze dalej, choć to on poprawiał rekordy Polski. Zakończył więc przygodę z pływaniem. Postawił na pięciobój nowoczesny. Po dwóch latach treningów został drużynowym mistrzem świata.
Zbigniew Pacelt był absolwentem Liceum Ogólnokształcącego im. Ludowego Wojska Polskiego w Warszawie. Studiował na bielańskiej AWF. Największe postępy zawdzięczał trenerowi Zbigniewowi Kuciewiczowi. Jako pięcioboista reprezentował barwy Lotnika i Legii Warszawa. W pływaniu był 6-krotnym mistrzem Polski, 12- krotnym rekordzistą Polski na basenie 25 m i 18-krotnym na basenie 50 m. Był finalistą mistrzostw Europy w Barcelonie w 1970 roku, dwukrotnym mistrzem świata w pięcioboju – w San Antonio w 1977 i Jonkoping w 1978 roku. Otarł się o medal olimpijski na swoich trzecich Igrzyskach Olimpijskich w Montrealu w 1976 roku, gdzie  z drużyną wraz z mistrzem olimpijskim Januszem Pyciakiem –Peciakiem i Krzysztofem Trybusiewiczem zajął 4 miejsce.
Złoty medal olimpijski Zbigniew Pacelt wywalczył w końcu jako trener, prowadząc na szczyt na Igrzyskach Olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku Arkadiusza Skrzypaszka i drużynę w składzie Arkadiusz Skrzypaszek, Dariusz Goździak, Maciej Czyżowicz.
Wieloletnie uprawianie pływania i pięcioboju nowoczesnego przez Zbigniewa Pacelta, osiąganie wspaniałych wyników sportowych w skali kraju, Europy, jak i świata, to niewątpliwie chluba dla naszego miasta i regionu, jak również Polski. Jego działalność jako trenera, a także wychowawcy zaowocowała wychowaniem wielu pokoleń znakomitych sportowców, takich jak wspomniani mistrz olimpijski z Barcelony Arkadiusz Skrzypaszek i złota drużyna polskich pięcioboistów. Liczne sukcesy sportowe i w pracy trenerskiej poczyniły się do wielu wyróżnień, pośród których znalazło się nadanie zaszczytnego tytułu Trenera Roku 1992 w Plebiscycie „Przeglądu Sportowego”. Zbigniew Pacelt uczestniczył w 13 igrzyskach olimpijskich jako zawodnik, trener, działacz sportowy oraz szef polskich misji olimpijskich, sławiąc w ten sposób nasze miasto i zostając Honorowym Obywatelem Miasta Ostrowca Świętokrzyskiego. Wydaje się, że postawa, którą prezentował, wynikała z wychowania w duchu sportu od najmłodszych lat. Jego ojciec jako instruktor pływania, a w późniejszym czasie sędzia był jednym z inicjatorów budowy pierwszej w naszym mieście odkrytej pływalni na terenie Starego Zakładu Huty Ostrowiec. Pan Zbigniew od swojego debiutu olimpijskiego w 1968 r. w Meksyku rozsławił nasze miasto i przysporzył jego mieszkańcom wielu radosnych przeżyć.
To także za namową pewnych ostrowieckich środowisk związanych z Platformą Obywatelską trafił do polityki. Był posłem na Sejm RP V, VI i VII kadencji. Po raz pierwszy został nim w wyborach parlamentarnych w 2005 roku, kiedy został wybrany z okręgu kieleckiego z listy Platformy Obywatelskiej. W październiku tego roku wstąpił do partii. W przedterminowych wyborach parlamentarnych w 2007 roku po raz drugi uzyskał mandat poselski.
Z kolei w 2015 roku został członkiem honorowego komitetu poparcia Bronisława Komorowskiego przed wyborami prezydenckimi.
Po zakończeniu kariery był prezesem Polskiego Związku Pięcioboju Nowoczesnego, członkiem zarządu Polskiego Komitetu Olimpijskiego, wiceprezesem Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu, wiceprezesem Polskiej Konfederacji Sportu, wiceministrem sportu. W ostatnim czasie, od 2017 roku, był w składzie zarządu Polskiego Komitetu Olimpijskiego.
W okresie pełnienia funkcji Sekretarza Stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki RP, zaangażował się w budowę infrastruktury sportowej w regionie świętokrzyskim, podkreślając przywiązanie do rodzinnych stron i miasta, w którym się urodził. Społeczeństwo ostrowieckie, w tym także młodzi sportowcy, doskonale pamiętają jego nieoceniony wkład w budowę nowoczesnej krytej pływalni olimpijskiej „Rawszczyzna” oraz wielofunkcyjnych boisk sportowych i obiektów piłkarskich „Orlik 2012”. W wyniku jego starań jeden ze strategicznych obiektów powstających w Polsce, wielofunkcyjna hala widowiskowo – sportowa, została wybudowana właśnie w Ostrowcu Świętokrzyskim. W podziękowaniu za aktywną działalność na rzecz ostrowieckiego klubu KSZO został wyróżniony tytułem Honorowego Prezesa Klubu Sportowego KSZO, a w zorganizowanym Plebiscycie został uznany Sportowcem XX wieku.
Zbigniew Pacelt był Zasłużonym Mistrzem Sportu, odznaczonym m.in. dwukrotnie złotym Medalem za Wybitne Osiągnięcia Sportowe oraz Złotym Krzyżem Zasługi i Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Otrzymał także ustanowiony przez rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego Medal Kalos Kagathos, który nadaje się za sukcesy w sporcie i znakomite osiągnięcia po zakończeniu kariery sportowej, a który jest nawiązaniem do starożytnego ideału kalokagatii. Z jego nadania cieszył się chyba najbardziej, bo Laureatami Medalu mogą zostać sportowcy, którzy w uprawianych dyscyplinach osiągnęli co najmniej poziom mistrzostwa, a później zdobyli wybitną pozycję i uznanie poza sportem. Laureat Medalu, to osoba, która jest równie znakomita podczas startów sportowych, co i później, za metą. Medal nawiązuje do olimpijskiej zasady jedności przymiotów ciała i ducha ludzkiego, wedle której wzorzec człowieka wszechstronnego tworzy harmonijne połączenie piękna, zdrowia i sprawności fizycznej oraz cnoty moralnej i intelektualnej. “Kalos Kagathos”, tłumaczony jako “piękny i dobry”, jest antyczną ideą, zobowiązującą do stałego doskonalenia siebie, dążenia do piękna wewnętrznego. Nic dziwnego, że w rozmowach z Panem Zbyszkiem wielokrotnie słyszałem, że owszem wyniki na bieżni, stadionie, w hali są ważne, ale najważniejszy jest sam sport, jego istota, esencja aktywności fizycznej, te wydzielające się podczas wysiłku fizycznego endorfiny, hormony szczęścia. Sport, który bywa paliwem dla naszego ciała. Te Jego słowa zapamiętam na zawsze!

Print Friendly, PDF & Email
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDyrekcja hospicjum nie przyznaje się do winy
Następny artykułUrodą alkoholizmu jest kłamstwo