A A+ A++

“Jestem wszystkimi dziewczynami”

Film Donovana Marsha bazuje na historii Gerta van Rooyena, południowoafrykańskiego pedofila i seryjnego mordercy, któremu przypisuje się uprowadzenie co najmniej sześciu dziewcząt. Zbrodniarz po aresztowaniu miał się do wszystkiego przyznać na nagraniu, jednak rząd apartheidu odmówił upublicznienia taśmy – ta pogłoska służy twórcom thrillera za punkt wyjścia.

Apartheid wbrew pozorom nie jest kluczowy dla opowieści. Owszem, zostaje zasugerowane, że białym w trakcie sprawowania władzy łatwiej było zamiatać niewygodne sprawy pod dywan, ale to tyle. Po krótkim prologu akcja przenosi się do czasów współczesnych, zaś lata 90. powracają już tylko w retrospekcjach bohaterki, Ntombizonke Bapai (Hlubi Mboya), policjantki zmagającej się z traumą po krzywdzie w dzieciństwie.


Jestem wszystkimi dziewczynami

/

Netflix


czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPosłanka złożyła życzenia strażakom z Twardogóry z mównicy sejmowej [WIDEO]
Następny artykułŚwiątek wypracowała miliony dla sponsora. “Inni mogą żałować, że nie uwierzyli w Igę”